Na pytanie, czy popiera pan/pani udział polskich żołnierzy w Iraku, w styczniu "zdecydowanie popieram" odpowiedziało 15 proc. respondentów; "raczej popieram" - 27 proc.; "raczej nie popieram" - 22 proc.; "zdecydowanie nie popieram" - 31 proc.; "trudno powiedzieć" - 5 proc.
Na zróżnicowanie stosunku ankietowanych do udziału Polaków w bliskowschodniej misji stabilizacyjnej wpływa zainteresowanie polityką - im jest większe, tym częstsze deklaracje poparcia obecności naszego wojska w Iraku - napisano w omówieniu sondażu.
CBOS podaje także, że wśród potencjalnych wyborców największych partii politycznych tylko elektorat PO zdecydowanie popiera nasze zaangażowanie w Iraku. Za to wśród sympatyków SLD, PiS i PSL po raz pierwszy od dłuższego czasu zwolennicy udziału polskich żołnierzy w tej operacji uzyskali przewagę nad przeciwnikami. W elektoratach Samoobrony i LPR wyraźnie przeważają osoby niepopierające naszego zaangażowania w misję stabilizacyjną.
CBOS zaznacza, że poparcie lub jego brak dla polskiego uczestnictwa w działaniach w Iraku nie musi być równoznaczne z akceptacją bądź dezaprobatą samej misji prowadzonej przez Amerykanów i ich sojuszników. Amerykańskie działania popiera obecnie 44 proc. pytanych (o 6 punktów procentowych więcej niż w grudniu). Przeciwnicy misji bliskowschodniej stanowią 48 proc. respondentów (o 7 punktów mniej niż w grudniu).
oj, pap