OWM i NRA podkreśliły, że granice wolności wypowiedzi są szczególnie szerokie w odniesieniu do osób sprawujących funkcje publiczne, o czym w oczywisty sposób świadczy orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej Zoll zażądał w piątek od sądu akt sprawy, by zbadać zasadność ewentualnego wniesienia kasacji od wyroku - poinformował główny specjalista do spraw informacji medialnej w Biurze RPO, Stanisław Wileński. Zaznaczył, że akta nie dotarły jeszcze do biura rzecznika.
Szczeciński Sąd Rejonowy w piątek na niejawnym posiedzeniu zarządził wykonanie kary trzech miesięcy więzienia orzeczonej wobec redaktora naczelnego "Wieści Polickich" Andrzeja Marka za zniesławienie lokalnego urzędnika. Orzeczenie nie jest prawomocne. Skazany może złożyć zażalenie w ciągu siedmiu dni.
Według Sądu Rejonowego w Szczecinie, oskarżony nie miał prawa obrażać opisywanego w artykule rzecznika prasowego urzędu gminy w Policach używając w tytule sformułowania "Promocja kombinatorstwa". Wyrok trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata podtrzymał następnie sąd apelacyjny. Wobec tego, że dziennikarz odmówił przeproszenia urzędnika, sąd postanowił "odwiesić" wyrok i wezwać dziennikarza do odbycia kary.
Andrzej Marek w lutym 2001 r. opublikował krótki tekst o rzeczniku Misile. Napisał, że urzędnik jest jednocześnie dyrektorem agencji reklamowej i rozdaje prywatnym firmom wizytówki swojej spółki, namawiając je do zamieszczania reklam w "Informatorze Gminnym". W "Informatorze" Misiło "zamieszcza numer telefonu kontaktowego dla reklamodawców (co) wskazuje na to, że sprawę wziął w swoje ręce sam rzecznik". "Dla dobra publicznego należy całą sprawę wyjaśnić" - napisał dziennikarz. Przy artykule, obok zdjęcia rozdawanej przez rzecznika Misiłę wizytówki agencji, "Wieści Polickie" dały tytuł: "Promocja kombinatorstwa". Wskazywał też na jego niegospodarność.
Po upublicznieniu tych informacji sprawą Andrzeja Marka obiecał się zająć Rzecznik Praw Obywatelskich, także Prokuratura Krajowa nie wykluczyła włączenia się w postępowanie i sporządzenia kasacji na korzyść dziennikarza.
Według kodeksu karnego, za pomówienie za pośrednictwem mediów grozi do 2 lat więzienia i - zdaniem autorów środowego oświadczenia - nie budziło to dotychczas kontrowersji, ponieważ polskie sądy nie sięgały po tego rodzaju karę.
"Wyrok szczecińskiego sądu każe poddać w wątpliwość sensowność rozwiązania zawartego w art. 212 kodeksu karnego, zwłaszcza podniesienie zagrożenia do 2 lat pozbawienia wolności w sytuacji, gdy czyn popełniony został w środkach masowego komunikowania" - oświadczyli adwokaci i Obserwatorium Wolności Mediów.
em, pap