Na początku stycznia 2003 roku "wyczyszczony" został też dysk w komputerze b. wiceminister kultury Aleksandry Jakubowskiej. Obecna szefowa gabinetu politycznego premiera tłumaczyła, że uczyniła to odchodząc z ministerstwa.
Przewodniczący komisji śledczej Tomasz Nałęcz (UP) nie chciał komentować zbieżności czasowej sformatowania dysków w komputerach Jakubowskiej i Sokołowskiej. "Mogę tylko przytoczyć opowieść o chińskich klasztorach: z tego, że obok siebie znajdują się klasztor męski i żeński nic nie musi wynikać" - mówi. "Żeby tę sytuację skomentować, trzeba mieć większą ilość danych" - zaznaczył.
Zdaniem szefa komisji, informacja brzmi sensacyjnie, choć wcale tak nie musi być. "Zwróciłem się o wyjaśnienie tej sprawy do przewodniczącej KRRiT Danuty Waniek. W piśmie pytam w jakich okolicznościach doszło do sformatowania dysku, kto to uczynił, jakie są to procedury" - powiedział. Nałęcz dowiedział się, że np. w Sejmie pracownik nie może sam sformatować dysku. "To robią określone służby, w określonych sytuacjach" - dodał.
"Dla oceny wiarygodności zeznań Sokołowskiej, wyjaśnienie charakteru tej operacji ma istotne znaczenie". Nie wykluczył, że pojawią się jakieś wnioski dowodowe, gdyby okazało się, że Sokołowska celowo skasowała dane. "Decyzje w tej sprawie będziemy podejmować po uzyskaniu wyjaśnień" - zaznaczył Nałęcz.
Ziobro uważa, że gdyby zarzuty wobec Sokołowskiej potwierdziły się, to sprawą powinna zająć się prokuratura. "Zniszczenie dowodów przestępstwa jest również przestępstwem" - podkreślił. "Wiele wskazuje, że było to działanie świadome, zmierzające do zatarcia śladów, dowodów przestępstwa" - ocenił.
Według Ziobry, takie postępowanie powinno być wszczęte również w przypadku Jakubowskiej. "Zwykle tak się zachowują sprawcy przestępstwa, którzy chcą ukryć przed organami ścigania ślady i dowody działalności niezgodnej z prawem" - powiedział. Poseł oskarżył też prokuraturę o niezabezpieczenie odpowiednio materiałów dowodowych znajdujących się na komputerach Jakubowskiej i Sokołowskiej, co umożliwiło ich sformatowanie.
"Tym wątkiem powinna zająć się prokuratura. Komisja zawrze to w swoim raporcie, ale nie musi już tego dogłębnie badać" - uważa Ziobro. "Dla komisji ważne jest, czy da się jeszcze uzyskać z zresetowanych twardych dysków jakiekolwiek informacje, które byłyby przydatne dla śledztwa komisji" - dodał.
Sokołowska brała udział w pracach nad projektem ustawy o rtv z ramienia Rady. Sprzeczne zeznania Jakubowskiej, sekretarza KRRiT Włodzimierza Czarzastego, przedstawicieli Kancelarii Premiera oraz prawników z KRRiT i resortu kultury, na temat zniknięcia słów "lub czasopisma" z projektu ustawy już po posiedzeniu rządu sprawiły, że komisja musiała w lipcu 2003 roku, przeprowadzić konfrontacje pomiędzy osobami redagującymi ustawę. W efekcie do prokuratury zostało skierowane zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a o jego popełnienie podejrzewana jest Sokołowska.
em, pap