Szczeciński sąd chce zniewolić prasę

Szczeciński sąd chce zniewolić prasę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI), potępił "z całą mocą" wyrok trzech miesięcy aresztu dla dziennikarza "Wieści Polickich" Andrzeja Marka za zniesławienie urzędnika gminnego.
W oświadczeniu zrzeszającego dziennikarzy i wydawców IPI, podpisanym przez sekretarza generalnego organizacji Johanna Fritza, podkreślono, że wyrok stanowi "pogwałcenie wolności prasy", co więcej, jest sprzeczny z prawem do wolnej informacji zapisanym w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. IPI apeluje o odwołanie wyroku na Marka i likwidację praw penalizujących zniesławienie i pomówienie.

Międzynarodowy Instytut Prasy (IPI), utworzony w 1950 roku, którego siedziba znajduje się w Wiedniu, liczy ponad 2000 członków z ponad 100 krajów. Jego zadaniem jest obrona praw prasy i niezależnej informacji.

Andrzej Marek, redaktor naczelny "Wieści Polickich", został skazany w listopadzie 2003 roku. Wykonanie wyroku uzależnił od przeproszenia poszkodowanego. 6 lutego tego roku szczeciński sąd zarządził wykonanie kary, ponieważ dziennikarz w wymaganym terminie nie przeprosił urzędnika. - Nie odwołam ani jednego słowa. Wszystko, co napisałem jest prawdą i mogę to udowodnić- powiedział skazany dziennikarz.

Marek w lutym 2001 r. opublikował krótki tekst o rzeczniku urzędu gminy. Napisał w nim, że jest on jednocześnie dyrektorem agencji reklamowej i namawiając prywatne firmy do zamieszczania reklam w "Informatorze Gminnym" rozdaje im wizytówki swojej spółki. W "Informatorze" "zamieszcza numer telefonu kontaktowego dla reklamodawców (co) wskazuje na to, że sprawę wziął w swoje ręce sam rzecznik". "Dla dobra publicznego należy całą sprawę wyjaśnić" - napisał dziennikarz. Przy artykule, obok zdjęcia rozdawanej przez rzecznika wizytówki jego agencji, "Wieści Polickie" dały tytuł: "Promocja kombinatorstwa". Wskazywał też na niegospodarność urzędnika.

Szczeciński Sąd Okręgowy utrzymał w listopadzie wyrok Sądu Rejonowego, który wcześniej uznał Marka za winnego zniesławienia. W uzasadnieniu podał, że dziennikarz opublikował nieprawdziwe zarzuty.

W obronie Marka stanęli inni dziennikarze prasy regionalnej, a także organizacje dziennikarskie, podkreślając, że ograniczenie możliwości kontrolowania i krytyki władz publicznych przez media należy traktować jako zamach na swobody demokratyczne. Sprawą zajął się z urzędu rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll, interwencji nie wykluczył szef Prokuratury Krajowej Karol Napierski.

em, pap