Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich rekomendowała Sejmowi wyrażenie zgody na pociągnięcie Hatki do odpowiedzialności karnej.
Prokuratura zarzuca Hatce, że będąc przewodniczącym Rady Nadzorczej jednego z banków, nie dopełnił obowiązku należytego dbania o interesy majątkowe tej instytucji i w efekcie naraził ją na straty w wysokości co najmniej 2,6 mln zł.
Prokurator okręgowy w Kaliszu skierował wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie posła Hatki do odpowiedzialności karnej 21 stycznia tego roku.
W swoim wystąpieniu w Sejmie Hatka wielokrotnie podkreślał, że wniosek o uchylenie mu immunitetu jest prowokacją i politycznym skandalem "reżyserowanym według bolszewickiego scenariusza". "Jest to atak polityczny przy czynnym współudziale służ specjalnych, do którego nie ma realnych podstaw", a inwigilacja posła przez służby specjalne jest niedopuszczalna - powiedział Hatka.
Przekonywał, że prokuratura przypisuje mu czyny nie popełnione, określając działania zgodne z prawem jako bezprawne. Jego zdaniem, kaliska prokuratura okręgowa wzięła udział w "haniebnym prześladowaniu politycznym".
"Postawienie mi tych zarzutów jest tak naprawdę wyraźnym ostrzeżeniem dla całego narodu, że Polacy nie mają praw do własnego kapitału" - podkreślił.
Podczas swojego wystąpienia Hatka przyznał, że to druga próba pozbawienia immunitetu w jego rodzinie. "Pierwszy miał miejsce w 1947 roku, kiedy to Jakub Berman, zamocowany przez Stalina, przygotował proces polityczny Stanisława Mikołajczyka, znakomitego męża stanu w moim rodzie" - powiedział.
oj, pap