Ten kto odda lub przyczyni się do odnalezienia złotego medalu olimpijskiego Tadeusza Ślusarskiego otrzyma nagrodę. Medal skradziono z sejfu innego olimpijczyka Jacka Wszoły
Po tragicznej śmierci Tadeusza Ślusarskiego (zginął w 1998 roku w wypadku samochodowym wraz z Władysławem Komarem), jego rodzina oddała Jackowi Wszole pod opiekę sportowe trofea, m.in. złoty medal olimpijski zdobyty w Montrealu w 1976 r. Przechowywano go w sejfie, w domu Wszoły, mistrza skoku wzwyż montrealskich igrzysk. Miesiąc temu nieznani sprawcy włamali się do posesji Wszoły, wyrywając ze ściany sejf.
"Ten medal dla jednych nie ma żadnego znaczenia, dla innych ma ogromną wartość, której nie da się wycenić w złotówkach. Można go stopić i będzie to kulka ze srebra o niewielkiej wartości. Dla złodzieja nie ma świętości, ale... Może skruszony złodziej odda medal. Jestem gotów dać mu nagrodę, także i osobie, która przyczyni się do odzyskania tej pamiątki" - powiedział Wszoła.
"Chciałbym wyrazić podziękowanie ofiarnie pracującym policjantom z komisariatu właściwemu memu miejscu zamieszkania, którzy od miesiąca prowadzą śledztwo. Wyniki są bardzo obiecujące. Tyle na razie mogę powiedzieć" - dodał mistrz olimpijski z Montrealu i wicemistrz z Moskwy.
oj, pap