"Dzięki zdecydowanej postawie policji, która szybko zatrzymywała sprawców burd, udało się zapobiec eskalacji wydarzeń" - powiedział Koerting. Udało się też ograniczyć przypadki niszczenia mienia. W roku ubiegłym awanturnicy podpalili 18 samochodów, w tym roku tylko jeden - poinformował kierujący akcją policji Juergen Schubert.
Zdaniem przedstawicieli władz, wpływ na łagodniejszy przebieg wypadków miały wcześniejsze rozmowy ostrzegawcze z potencjalnymi uczestnikami, współpraca z organizacjami tureckimi i arabskimi oraz obecność podczas demonstracji policyjnych grup mediacyjnych. W akcjach brało udział 8 tysięcy policjantów.
Do zamieszek w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg dochodzi rokrocznie od 1987 roku. Zdecydowana interwencja policji przeciwko lewicowej demonstracji wywołała 1 maja 1987 roku całonocne walki uliczne. Splądrowano wówczas wiele sklepów, a jeden z supermarketów podpalono. Na pamiątkę tych wydarzeń 1 maja odbywają się na Kreuzbergu pochody i demonstracje wykorzystywane przez awanturników do wywoływania burd.
Kreuzberg jest jedną z najbiedniejszych dzielnic stolicy Niemiec. Bezrobocie jest tutaj dużo wyższe niż w innych częściach Berlina. Kreuzberg ma najwyższy odsetek ludności cudzoziemskiej, jest także ulubionym miejscem alternatywnej młodzieży.
oj, pap