Do młodych ludzi zgromadzonych przed Urzędem Wojewódzkim wyszedł opolski kurator oświaty Franciszek Minor i odczytał decyzję ministra. Na zakończenie życzył maturzystom powodzenia na powtórce egzaminu. Wywołało to złość protestujących, którzy zaczęli rzucać jajkami w stronę urzędu. Spod Urzędu Wojewódzkiego około tysiąca maturzystów przeszło na główne rondo Opola i zablokowało je na kilkanaście minut, krzycząc: "Nie piszemy, nie piszemy". Oprócz transparentów demonstranci mają atrapę trumny z tabliczką z napisem: "Matura z 11 i 12 maja zmarła decyzją ministra edukacji". Za protestującymi jedzie kilkanaście samochodów policji.
Szef resortu edukacji, Mirosław Sawicki jest jednak przekonany o słuszności decyzji. "Obowiązkiem władz oświatowych jest zapewnienie takich warunków, w których wszyscy zdający maturę mają jednakowe prawa, jednakowe możliwości i jednakowe szanse" - uzasadniał minister.
Dodał, że stronę internetową www.ściąga.pl, gdzie w przeddzień matury dostępne były tematy odwiedziło bardzo dużo osób - "liczba wejść szła w tysiącach". Decyzję o powtórzeniu części matury z języka polskiego i całości matury z matematyki na Opolszczyźnie określił jako "bardzo trudną". Dodał, że zdaje sobie sprawę, że wśród 97 proc. maturzystów, którym unieważniono prace z języka polskiego, mogły być osoby, które nie znały wcześniej tematów.
Poinformował, że decyzja o unieważnieniu egzaminów wynika z przepisów dotyczących nadzoru pedagogicznego i nie ma charakteru decyzji administracyjnej - nie podlega więc zaskarżeniu.
oj, pap