Rokita, który oświadczył, że jest to oskarżenie bezpodstawne i haniebne, poprosił o zwołanie Konwentu Seniorów i zbadanie Leppera alkomatem, bo - jak twierdziło wielu świadków - Lepper sprawiał wrażenie pijanego. Konwent Seniorów zażądał od Leppera przedłożenia dowodów. Ten jednak odmówił, mówiąc, że tylko sąd może go do tego zmusić, po czym uciekł z Sejmu.
Teraz Lepper twierdzi, że dokumenty, które wówczas pokazywał posłom z mównicy, przekaże prokuratorowi. "Marszałek Sejmu nie jest od rozwiązywania takich problemów, komuś pomylił się Sejm z sądem" - odpowiedział na pytanie dziennikarzy, dlaczego nie przekazał tych dokumentów marszałkowi.
Oznajmił też, że nie przejmuje się wynikami sondażu prezydenckiego CBOS, opublikowanego przez poniedziałkowy "Fakt", w którym otrzymał jedynie nieco ponad 11 proc. poparcia. Według niego jeszcze ok. 40 proc. osób nie wie, na kogo będzie głosować.
Przewodniczący Samoobrony ponownie opowiedział się za wyborami na początku sierpnia. "Perfidnym oszustwem" nazwał propozycję Marka Borowskiego samorozwiązania parlamentu jesienią tego roku. Podkreślił, że nie wierzy, by do tego doszło i podkreślił, że prawo nie przewiduje takiego scenariusza, jaki zaproponował lider SdPl.
Lepper zapowiedział, że Samoobrona poprze wniosek LPR o odwołanie marszałka Sejmu Józefa Oleksego.
W reakcji na zapowiedź Leppera Jan Rokita powiedział, że oczekuje na złożenie do prokuratury przez szefa Samoobrony dokumentów dotyczących jego rzekomych interesów z byłym prezesem PZU Życie Grzegorzem Wieczerzakiem.
"Proszę bardzo, ja oczekuję tego, choć człowiek, który posługuje się dokumentacją prawdziwą powinien tę dokumentację złożyć u marszałka Sejmu niezwłocznie, natomiast nie czmychać z Sejmu" - powiedział na konferencji w Poznaniu Rokita.
"Człowiek, który rzuca potwarz, zbiega, a następnie mówi, że jakieś dokumenty złożył, może budzić podejrzenia zwłaszcza, jeśli to jest Andrzej Lepper" - dodał.
Szef klubu PO mówił też, że bardzo nie chciałby, żeby jego dobre imię stawało się przedmiotem zabaw i uciech, szczególnie ze strony Samoobrony. "Kto jak kto, ale Jan Rokita wie, czy robił interesy z Wieczerzakiem, czy nie" - podkreślił dopytywany przez dziennikarzy o kontakty z b. szefem PZU Życie.
em, pap
Czytaj też: Lepper na promilach? Plan Borowskiego