W niedziele do urn poszło blisko 61 tys. szczecinian. Prawie 56,5 tys. spośród tych, co wzięli udział w referendum, czyli 94 proc., było za odwołaniem Jurczyka. Niecałe 4 tys., czyli 6 proc. było przeciwko zmianie prezydenta.
Szczecińskie referendum odbyło się z inicjatywy obywatelskiej. Pod wnioskiem o jego przeprowadzenie podpisało się 33,5 tys.mieszkańców miasta. To pierwsze takie referendum w mieście wojewódzkim.
Zdaniem oponentów Jurczyka, a jest nimi większość ugrupowań politycznych w mieście, w tym SLD, PO, PiS - Jurczyk źle rządzi miastem, bo zniechęca inwestorów i prowadzi szkodliwą politykę kadrową w urzędzie. Przeciwnicy wypominają mu też, że za jego poprzedniej kadencji doprowadził do zerwania umowy z niemiecką firmą, za co miasto musiało zapłacić prawie 10 mln zł odszkodowania.
Prezydenta poparła jedynie "Solidarność 80", z którą niegdyś był związany.
Żadna jednak z partii, które opowiedziały się za odwołaniem Jurczyka nie przedstawiła mieszkańcom miasta kandydata na ewentualnego następcę urzędującego prezydenta.
Na dwa dni przed głosowaniem prezydent w odezwie do szczecinian sugerował ,by nie brali oni udziału w referendum. Powiedział m.in.:, że kampania przedreferendalna była brutalna i służyła przejęciu władzy.
"Ze względu na to politykierstwo, moi wyborcy nie muszą uczestniczyć w referendalnej farsie. Mam nadzieję, że w referendum wezmą udział tylko moi przeciwnicy" - stwierdził.
Jurczyk, legenda Sierpnia 1980 roku, jest prezydentem Szczecina po raz drugi. W ostatnich wyborach samorządowych otrzymał ponad 53 proc. głosów.
oj, pap