Za przyjęciem uchwały opowiedział się klub SLD. Poseł Sojuszu Franciszek Wołowicz przypomniał, że podczas pierwszej debaty na temat kontroli w KRRiT, SLD był temu przeciwny, bo uważał ten pomysł za działanie polityczne. "Nie jest naszym zamiarem bronienie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przed kontrolą czy krytyką; ma ona jednak prawo do sprawiedliwej i rzetelnej oceny" - zaznaczył. Jego zdaniem, wcześniejsza treść uchwały tego nie zapewniała, obecna - tak.
"Poznanie przyczyn i mechanizmów podejmowania decyzji koncesyjnych przez Radę - ponad, bądź obok, prawa uzmysłowi opinii publicznej i przyszłemu parlamentowi potrzeby zweryfikowania idealistycznych przekonań, że swego czasu powołaliśmy do życia ważną instytucję ładu demokratycznego, służącą wolności słowa i obywatela. Powołaliśmy do życia mutanta, który służy sam sobie, tyle, że za nasze pieniądze" - oceniła Iwona Śledzińska- Katarasińska (PO).
Jan Byra (SdPl) uważa, że kontrola NIK-u w KRRiT powinna wyjaśnić, czy za błędnymi decyzjami koncesyjnymi kryje się zła wola, niewiedza czy pewna tendencja. Byra poprosił posłów, by zgodzili się debatować na sprawozdaniem Rady z 2003 r. dopiero po przedstawieniu wyników kontroli NIK. Według wicemarszałka Sejmu Janusza Wojciechowskiego, który był wcześniej prezesem NIK, może to zająć kilka miesięcy.
Stanisław Papież (LPR) zauważył, że KRRiT w wielu przypadkach działa w sposób dyskryminacyjny, faworyzuje nadawców publicznych, hamuje rozwój rynku oraz ułatwia działania monopolistom. Projekt uchwały Papież uznał za walkę o wpływ na media między PO a SLD. Zaznaczył, że Liga Polskich Rodzin w tę walkę się nie wpisuje, ale projekt uchwały poprze.
Zbigniew Musiał (FKP) uznał, że jeśli wnioskodawcy projektu mają dowody na to, iż decyzje KRRiT były niezgodne z prawem, to powinien się tym zająć prokurator, a nie NIK. FKP jako jedyny klub nie wyraził się jasno, czy poprze projekt, czy nie.
Platforma w uzasadnieniu do projektu uchwały powołuje się na dziewięć przypadków, w których Naczelny Sąd Administracyjny podważył decyzję KRRiT w sprawie rozstrzygnięć koncesyjnych. Chodzi m.in. o Radio RMF, Radio BLUE w Krakowie, Twoje Radio Wałbrzych oraz Radio ProKolor w Opolu. Według klubu, nadawcy ci mogą później domagać się wysokich odszkodowań od Skarbu Państwa.
Z danych przedstawionych posłom w kwietniu przez przewodniczącą KRRiT Danutę Waniek wynika, że z 224 koncesji wydanych w latach 2000-2004 co do 18 zapadły orzeczenia NSA: w tym 5 decyzji uchylono, 6 skarg oddalono, 5 postępowań umorzono i 2 skargi odrzucono. Zdaniem Waniek, przypadki kwestionowania decyzji KRRiT "stanowiły absolutny margines".
Podczas środowej debaty w Sejmie nie było żadnego przedstawiciela KRRiT.
Głosowanie nad projektem uchwały odbędzie się jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu.
ss, pap