Przeproszą Garou

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spółki Intercity i Wars przeproszą kanadyjskiego piosenkarza Garou za uniemożliwienie mu podróży koleją do Pragi. Prawdopodobnie straci pracę konduktor, który nie wpuścił artysty do pociągu.
Przedstawiciele kolei ubolewają, że cała sprawa nadszarpnęła wizerunek PKP.

Po sobotnim występie w katowickim Spodku Garou zamierzał pojechać pociągiem na kolejny występ do Pragi ekspresem "Chopin". Pracownik Warsu pełniący jednocześnie rolę konduktora, który wpuszczał pasażerów do wagonów sypialnych, nie sprzedał mu jednak biletu i piosenkarz musiał pojechać do Czech samochodem. Konduktor uznał bowiem, że bez czeskiej waluty Garou nie może przekroczyć granicy. Członkowie ekipy mieli tylko euro, a kantory na dworcu były zamknięte. Nie pomogły prośby, konduktora nie przekonał nawet kierownik pociągu.

"Konduktor postąpił niewłaściwie, zarówno z punktu widzenia prawa, jak i zwyczajów, które nakazują otoczyć pasażera opieką. Kardynalnym zarzutem jest jednak niewykonanie polecenia kierownika pociągu" - powiedział rzecznik Warsu Leszek Walczak. Pasażer, który jedzie za granicę i nie kupił wcześniej biletu w kasie, za odcinek do granicy musi zapłacić konduktorowi w złotówkach, a po jej przekroczeniu w walucie kraju, do którego jedzie. Zdaniem Walczaka, konduktor wykroczył poza swoje kompetencje, bo pytając o korony, reprezentował kolej czeską. Z reguły jest tak, że w podobnych sytuacjach przyjmuje się zagraniczne pieniądze i pasażerowie nie mają żadnych kłopotów - mówią przedstawiciele kolei.

Pociąg, którym miał jechać Garou należy do Intercity, ale Wars, jako podwykonawca, świadczy w nim niektóre usługi, m.in. na pracę konduktora, który zajmuje się obsługą pasażerów.

"Nie taką usługę zamawialiśmy. Zwróciliśmy się do spółki Wars z prośbą o szybkie wyjaśnienie sprawy i pociągnięcie do odpowiedzialności osób odpowiadających za zaistniałą sytuację" - powiedziała rzeczniczka Intercity Anna Rosiek. "Ponieważ jednak i my poczuwamy się do odpowiedzialności, wystosujemy pismo z przeprosinami do organizatorów, jak i samego Garou. Myślę, że złagodzi to jego nastawienie" - dodała Rosiek.

em, pap