Niewykluczone, że z powodu choroby ławniczki jeden z największych procesów w sprawie zorganizowanej przestępczości - przeciwko członkom gangu "Krakowiaka" - będzie musiał się rozpocząć od nowa.
W najlepszym razie trzeba będzie powtórzyć połowę z ponad 100 rozpraw procesu, toczącego się od ponad trzech lat.
Sąd Okręgowy w Katowicach rozmawia z innym (zapasowym) ławnikiem, który półtora roku temu zrezygnował z uczestniczenia w procesie "Krakowiaka", by uzupełnił skład orzekający. Jeżeli się zgodzi, procesu nie będzie trzeba prowadzić od nowa, ale powtórzyć rozprawy, w których nie uczestniczył ten ławnik - poinformowała we wtorek rzeczniczka sądu Teresa Truchlińska-Binasik.
"Nawet powtórzenie tylko części czynności jest szalonym problemem. Łączy się przede wszystkim z tym, że proces będzie przedłużony o kilka lub nawet kilkanaście miesięcy" - powiedziała sędzia.
ss, pap