Ustawa ma zastąpić uchyloną w większości przez Trybunał Konstytucyjny ustawę o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia (NFZ).
Projekt zawiera załącznik z tzw. koszykiem negatywnym, czyli wykazem świadczeń zdrowotnych (badań i terapii) nie finansowanych ze środków publicznych. Jak twierdzi premier Marek Belka, zawiera on jedynie te terapie i badania, które także obecnie nie są finansowane w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.
Wiceminister Zdrowia Ewa Kralkowska powiedziała, że oprócz świadczeń wymienionych w obowiązującym rozporządzeniu dotyczącym pełnopłatnych dla pacjenta świadczeń zdrowotnych, w tzw. koszyku negatywnym znalazły się też m.in. nieobowiązkowe szczepienia ochronne, poradnictwo psychologiczno-analityczne, zooterapia, zabiegi i terapie medycyny niekonwencjonalnej, z wyjątkiem akupunktury, stosowanej w leczeniu bólu, te zabiegi rehabilitacyjne w uzdrowiskach, które nie są konieczne ze względu na chorobę podstawową, poradnictwo seksuologiczne z wyjątkiem poradnictwa w przypadku niepełnosprawności, część diagnostycznych badań za pomocą tomografu pozytronowego. Świadczeń tych, choć nie ujęto ich w rozporządzeniu, kasy chorych, a następnie Narodowy Fundusz Zdrowia nie kontraktowały, a co za tym idzie, nie opłacały także dotychczas - powiedziała wiceminister.
Obecnie na mocy rozporządzenia ministra zdrowia płatne dla pacjentów są wyłącznie operacje plastyczne wykonywane w celach kosmetycznych, operacje zmiany płci oraz część usług stomatologicznych.
W koszyku negatywnym nie znalazło się zapłodnienie pozaustrojowe oraz podawanie interferonu w przypadku stwardnienia rozsianego. Oznacza to, że te terapie będą finansowane ze środków publicznych.
Wicepremier Jerzy Hausner powiedział na spotkaniu z dziennikarzami, że lista była przedyskutowana z konsultantami krajowymi oraz radą naukową Ministerstwa Zdrowia.
Projekt pozostawia NFZ, ale przewiduje jego częściową decentralizację. "Oddziały nie uzyskają osobowości prawnej, ale będą miały dużą autonomię; będą miały swoje pieniądze i swoje plany, a nadwyżki finansowe będą w nich zostawały" - powiedział wicepremier Jerzy Hausner.
Pozostaną dwa źródła finansowania - główne źródło ze składek na ubezpieczenia zdrowotne i dodatkowe z budżetu państwa (przede wszystkim na programy polityki zdrowotnej). "Jeśli w ramach programu polityki zdrowotnej konieczne będzie kontraktowanie świadczeń, będzie je kontraktował Fundusz" - zastrzegł Hausner. Gminy ponadto będą otrzymywać dotacje z budżetu państwa na leczenie osób nieubezpieczonych, np. bezdomnych. "Ale żądamy, by gminy sprawdzały, czy rzeczywiście te osoby nie mogą opłacać ubezpieczenia" - powiedział wicepremier. Dodał, że w MSWiA będzie pula pieniędzy przeznaczona na opłacanie leczenia np. nielegalnych imigrantów.
Hausner podkreślił, że jednym z głównych celów ustawy jest stworzenie takiego systemu, który będzie w stanie osiągać stabilność finansową. Jego zdaniem, konieczny jest więc fundusz rezerwowy, "który będzie się w bezpieczny sposób kapitalizował".
Wicepremier zaznaczył, że z uwagi na poprawiającą się obecnie koniunkturę gospodarczą należy się spodziewać wzrostu nakładów na opiekę zdrowotną - składka jest odliczana od podatku dochodowego, w związku z czym, im więcej ubezpieczeni zarabiają i im mniejsze bezrobocie, tym wyższe wpływy do systemu opieki zdrowotnej. Ponadto zachowany jest w projekcie mechanizm stopniowego dochodzenia do 9-procentowej składki na ubezpieczenie zdrowotne (w tym roku wynosi ona 8,25 proc. przychodu ubezpieczonego).
Projekt nie przewiduje współpłacenia - czyli uiszczania drobnych opłat przez pacjentów bezpośrednio w placówkach medycznych przy korzystaniu z ich pomocy. Hausner przyznał, że rezygnacja z tego rozwiązania była podyktowana stanowiskiem SLD, które się temu ostro sprzeciwiło. "Nie uważam współpłacenia za barierę dostępu, a za dobry regulator popytu. Chciałbym, żeby ta sprawa była analizowana, by argumenty nie były polityczne, a merytoryczne" - powiedział wicepremier.
Projekt przewiduje, że za dwa lata zostaną wyodrębnione świadczenia, które w części będą opłacane ze środków publicznych, a w części z kieszeni pacjenta (lub za pośrednictwem prywatnego ubezpieczyciela) na podstawie rekomendacji Agencji Oceny Technologii Medycznych. Agencja - jako państwowa jednostka budżetowa - ma być powołana mocą tej ustawy.
ss, em, pap