Mężczyznę przetransportowano śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala. Tam okazało się, że pacjent jest pijany i poza złamaniem dwóch żeber oraz ogólnymi potłuczeniami ciała nic więcej mu się nie stało.
Nie wiadomo jeszcze, kto zapłaci za kosztowną akcję ratunkową. Na miejsce wypadku, oprócz załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, wezwano strażaków, TOPR-owców i policjantów, którzy badają okoliczności zdarzenia.
Pracownicy obsługujący kolejkę, opierając się na relacjach świadków, powiedzieli, że mężczyzna nie wypadł z krzesełka lecz z niego wyskoczył, przeciskając się pod poręczą zabezpieczającą. Każde 6-osobowe krzesełko tej kolejki jest wyposażone w metalowy pałąk opuszczany przez pasażerów na wysokość pasa siedzących, aby chronić ich w czasie jazdy przed przypadkowym wypadnięciem.
ss, pap