Kiedy miejsce tragedii przeszukiwały strażackie psy, do budynku po utarczkach z policją i strażakami wtargnęli gapie niezadowoleni z przebiegu akcji. Oberwała się wtedy kolejna część stropu. "Na szczęście nikomu nic się nie stało" - powiedział Porożyński.
Na miejsce ściągnięto posiłki policyjne i zabezpieczono teren. Przyczyny tragedii bada policja i prokuratura.
To kolejny tego typu wypadek wśród zbieraczy złomu. W piątek w Mysłowicach (Śląskie) zginął 16-latek szukający złomu. Wraz z kolegami próbował wyjąć metalową szynę ze stropu budynku przeznaczonego do rozbiórki. Przygniotła go ściana, gdy zawalił się. jednopiętrowy dom, od dawna dewastowany przez zbieraczy złomu.
em, pap
W budynku byli ludzie, ale nikt nie został ranny - powiedział rzecznik gdańskiej straży pożarnej Tomasz Czyż.
Pod gruzami znajduje się jednak nadal poszukiwacz złomu, uwięziony podczas pierwszego zawalenia się stropu tuż po godz. 10. Drugi, ranny w rękę, o własnych siłach wyszedł z rumowiska. Według wstępnych ustaleń straży pożarnej, w budynku byłych zakładów mięsnych runęły wówczas dwa stropy między piętrami.
em, pap