W Toruniu doszło do starcia ekipy telewizyjnej, nagrywającej materiał z prywatnym przedsiębiorcą, którego ten materiał dotyczył. Zniszczona została kamera.
"O zdarzeniu powiadomił nas właściciel jednej z toruńskich firm, mieszczącej się przy ul. Poznańskiej, który powiadomił nas o bezprawnym wtargnięciu na jego teren dziennikarzy. Obie strony sporu złożyły skargi" - powiedziała kom. Liliana Kruś-Kwiatkowska, rzecznik toruńskiej policji.
Dwójka dziennikarzy, współpracujących z ogólnopolską telewizją komercyjną, oskarża przedsiębiorcę o zniszczenie ich kamery. Właściciel firmy uważa natomiast, że bronił jedynie swoich praw. Według niego, dziennikarze bezprawnie naszli jego firmę i filmowali obiekty i pracowników bez jego zgody.
"Wysłany na miejsce zdarzenia patrol spostrzegł stojące przed bramą i dyskutujące trzy osoby. Gdy funkcjonariusze zbliżali się do miejsca zdarzenia, widzieli moment upadku na ziemię kamery, ale stało się to zanim policjanci dotarli pod bramę. Kto zawinił powinno jednoznacznie wyjaśnić dochodzenie" - zrelacjonowała rzeczniczka policji. Policja ma także zbadać, czy jej funkcjonariusze interweniowali dostatecznie zdecydowanie.
em, pap