Według doradcy prezydenta RP Stanisława Pawlaka, rozmowa Kwaśniewskiego i Koehlera miała dotyczyć wszystkich aktualnych tematów, które "nas łączą i dzielą". Prawdopodobnie poruszono zatem m.in. kwestie: polsko-niemieckiej współpracy w UE (szczególnie w kontekście przygotowań do ratyfikacji unijnej konstytucji), kontrowersji wokół Centrum przeciwko Wypędzeniom i działań tzw. Pruskiego Powiernictwa, które zamierza skierować pozwy roszczeniowe do polskich sądów, a w przypadku niepowodzenia zwrócić się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Polska i Niemcy są razem w Sojuszu Północnoatlantyckim, a od niedawna są razem w Unii Europejskiej - tą drogą chcemy iść, ale nie zapominamy o przeszłości, która jednak nie powinna dzielić Polaków i Niemców - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski po rozmowie z prezydentem Horstem Koehlerem.
Podziękował mu, że pierwszą wizytę zagraniczną postanowił złożyć w Polsce. "Traktujemy to jako bardzo wymowny, przyjacielski gest, który symbolizuje zarówno znakomite stosunki polsko-niemieckie jak i przekonanie, że w przyszłości możemy wiele zbudować razem, stworzyć partnerstwo oraz prawdziwie głębokie polsko-niemieckie pojednanie" - powiedział Kwaśniewski.
Horst Koehler podkreślił, że absolutnie i w pełni popiera deklarację złożoną w Gdańsku jesienią 2003 przez jego poprzednika Johanesa Raua i prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, w której wezwali oni do europejskiego dialogu dotyczącego wysiedleń i wypędzeń ludności cywilnej w XX wieku. - Jest to właściwa droga "do przodu" - powiedział. Według niego, dialog dotyczący wypędzeń i wysiedleń powinien być kontynuowany, ale "w duchu, który będzie służył budowaniu mostów, a nie otwieraniu ran".
Zapewnił, że w Niemczech ani rząd, ani opozycja, ani żadna siła polityczna nie będzie podejmowała tematu odszkodowań majątkowych. "W Niemczech mamy porozumienie, że nie zmieniamy historii i to też jest podstawą dobrych stosunków z Polską" - powiedział prezydent Niemiec.
Polska uchodzi w świecie za przykład "historii sukcesu i udanego procesu przemian" - powiedział Koehler. Dodał, że wielu ludzi nie rozumie dlaczego Polacy nie są jeszcze bardziej dumni z tego co osiągnęli i "nie budują" na swych dokonaniach.
Podkreślił, że jego obecna wizyta w Polsce pokazuje, że w stosunkach polsko-niemieckich trzeba "iść do przodu". Dodał, że dla niego ta wizyta to również "powrót do Europy", bo Polska, która od 1 maja jest członkiem Unii Europejskiej, jest też częścią Europy.
Prezydent Niemiec podkreślił, że Polska leży w sercu Europy i wszyscy możemy skorzystać na tym, że "kraj ten znalazł się znowu w domu, w Europie".
Plan wizyty przewiduje też zwiedzanie warszawskiej starówki i Zamku Królewskiego. Po południu Koehler uda się do Gdańska, gdzie złoży wieniec pod Pomnikiem Obrońców Westerplatte i spotka się z byłym prezydentem Lechem Wałęsą. W piątek, po zakończeniu wizyty w Polsce, Koehler wyleci do Francji.
Uzasadniając wybór Polski na miejsce swojej pierwszej podróży zagranicznej, nowy prezydent Niemiec powiedział, że przyjęcie krajów środkowoeuropejskich do Unii Europejskiej traktuje jako "zadanie i zobowiązanie" dla Niemiec.
Zapowiedział też, że będzie zabiegał o rozwój osobistych kontaktów Niemców z mieszkańcami krajów sąsiednich, a szczególnie o spotkania młodzieży z tych krajów.
em, pap