Przekazane przez MSWiA akta nie zawierają dowodów uzasadniających wznowienie procesu morderców księdza - poinformował szef pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej Witold Kulesza.
Podczas przekazania tych akt Kulesza podkreślił jednak, że dokumenty te pomogą IPN ustalić ewentualnych "sprawców kierowniczych" nie tylko zabójstwa księdza Popiełuszki, ale i wielu innych przestępstw SB w latach 80. Kulesza zapowiedział, że przed październikiem tego roku - kiedy przypada 20-lecie śmierci Popiełuszki - IPN będzie chciał zaprezentować "jak najwięcej akt" i poinformować, czy udało się ustalić "sprawców kierowniczych" i czy można postawić im zarzuty.
Według prezesa IPN Leona Kieresa, przekazane materiały zawierają głównie informacje o mechanizmach śledztwa w sprawie Popiełuszki z początku lat 90. "Trzeba poznać mechanizmy działań, które doprowadziły wtedy do zaniechania czynności procesowych" - dodał Kieres.
W październiku 1984 r. ks. Popiełuszko został zamordowany przez oficerów Służby Bezpieczeństwa. Bezpośredni sprawcy zbrosni, skazani w 1985 r. na długoletnie kary więzienia, są już od dawna na wolności. Od zarzutu kierowania tym mordem sądy III RP dwukrotnie uwolniły gen. Władysława Ciastonia (ówczesnego wiceszefa MSW i szefa SB). Od 2001 r. pion śledczy IPN prowadzi śledztwo by ustalić, które z "wyżej postawionych w hierarchii partyjno-państwowej" osób mogły stać za zabójstwem księdza.
em, pap