Alarm dla Podkarpacia i Małopolski (aktl.)

Alarm dla Podkarpacia i Małopolski (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pogarsza się sytuacja powodziowa na Podkarpaciu, gdzie od kilku dni nie ustają intensywne opady deszczu. W Małopolsce sytuacja stabilizuje się.
Na południu Małopolski sytuacja powodziowa stabilizuje się; na większości rzek woda wolno opada lub przestała przybierać - wynika z informacji przekazywanych po  południu przez strażaków z powiatów: tatrzańskiego, nowotarskiego, nowosądeckiego, gorlickiego i tarnowskiego.

Rzeki i potoki w kilkunastu punktach regionu nadal przekraczają stany ostrzegawcze, a w kilku - stany alarmowe. Jednak według strażaków i samorządowych służb reagowania kryzysowego, jeśli w górach nie wystąpią kolejne duże opady, to  sytuacja powodziowa w regionie zacznie się poprawiać.

Powoli opada także Biała Tarnowska w rejonie Ciężkowic (pow. tarnowski), gdzie jeszcze przed południem trzeba było ewakuować kilka osób z zagrożonych wodą gospodarstw.

Od kilku godzin na południu Małopolski nie pada już deszcz. Strażacy są wzywani do setek - na ogół jednak drobnych -  interwencji, takich jak: wypompowywanie wody z piwnic i nisko położonych pomieszczeń gospodarczych, udrożnianie przepustów czy  oczyszczanie przepływu pod mostami z niesionych wodą drzew.

W kilku miejscach woda wyrządziła większe szkody lub grozi wywołaniem poważniejszych strat. Na południu powiatu tarnowskiego wezbrane wody zalały na ogół krótkie odcinki dróg, uniemożliwiając przejazd m.in. na trasie Tarnów-Krynica. W Nowej Białej na Podhalu strażacy i drogowcy walczą z wodą podmywającą filar mostu na rzece Białce.

W wielu miejscach na południu Małopolski doszło do zerwania przez wodę mniejszych mostków i zniszczenia przepustów, zalania pól uprawnych oraz podtopień budynków mieszkalnych i  gospodarczych.

Bardzo poważna sytuacja jest nadal na Podkarpaciu. W sześciu powiatach województwa podkarpackiego obowiązuje alarm powodziowy, w kolejnych siedmiu pogotowie powodziowe. Alarm powodziowy obowiązuje w powiatach: krośnieńskim, strzyżowskim, rzeszowskim, łańcuckim oraz powiatach grodzkich Krosna i Rzeszowa. Z kolei pogotowie powodziowe obowiązuje w  powiatach: dębickim, mieleckim, sanockim, jasielskim, brzozowskim i leżajskim.

W czwartek rano stany alarmowe zostały przekroczone na rzekach: Wisłok - w Krośnie, Żarnowej k. Strzyżowa i Rzeszowie, na Wisłoce w Żółkowie k. Jasła, na Ropie - w Klęczanach i Topolinach (pow. jasielski) oraz na Jasiołce w Jaśle.

Po południu rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Rzeszowie Mariusz Wójcicki poinformował, że w ciągu kilkunastu ostatnich godzin najwięcej, bo aż o 100 cm stan alarmowy przekroczyła rzeka Ropa w okolicach Jasła. Na Wisłoku stany alarmowe przekroczone są o 60 cm w Krośnie, 50 cm w Strzyżowie i 90 cm w Rzeszowie. Z kolei Wisłoka w okolicach Jasła przybrała o pół metra, a Jasiołka w Jaśle o 60 cm powyżej stanu alarmowego.

"Rano, w ciągu trzech-czterech godzin, w górnych biegach rzek na  Podkarpaciu przybyło średnio ok. 20 cm wody. W dolnych odcinkach Wisłoka i Wisłoki przekroczone są stany ostrzegawcze i poziom wody wciąż rośnie" - powiedział Wójcicki.

W południowych powiatach Podkarpacia strażacy interweniowali ponad sto razy, najczęściej wypompowywali wodę z piwnic i zalanych obiektów. Wały przeciwpowodziowe wzmacniano m.in. w Krośnie i na Strugu w Tyczynie k/Rzeszowa.

Również na Podkarpaciu - w Niepli k. Jasła - zostały rano ewakuowane dwa gospodarstwa. Na Podkarpaciu deszcz pada od czterech dni.

em, pap