Anaszewicz przyczyn tego zjawiska upatruje w zainteresowaniu mediów sprawą kontrolerów pocztowych i abonamentu w ogóle. Zwrócił też uwagę na działania Poczty, która oprócz kontrolowania informuje o obowiązku płacenia abonamentu, a także o tym, że kontrolerzy Poczty Polskiej regularnie odwiedzają abonentów i sprawdzają, czy posiadany odbiornik rtv jest zarejestrowany.
"Kontroler powinien przedstawić cel swojej wizyty i nie może wejść do mieszkania bez zgody właściciela" - powiedział Anaszewicz. Jeśli kontroler nie zostanie wpuszczony do mieszkania, ma obowiązek zostawić zawiadomienie wzywające do zapłaty. Wówczas właściciel musi udowodnić, że nie posiada odbiornika rtv albo zapłacić karę. Za posiadanie niezarejestrowanego odbiornika grozi kara - 148,50 zł za radio i 462 zł - za telewizor.
Zgodnie z Ustawą o radiofonii i telewizji z 1992 r. oraz rozporządzeniami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 1996 r. każdy posiadacz odbiornika musi go zarejestrować i płacić abonament.
Jak doniosła w lipcu PAP abonamentu nie płaci ponad połowa osób indywidualnych i 98 proc. instytucji.
Anaszewicz dodał, że "dopiero pod koniec września będzie wiadomo dokładnie, ile odbiorników zostało zarejestrowanych w ostatnich miesiącach".
ss, pap