W koszarach krakowskiej 6. Brygady Desantowo-Szturmowej flagi wojsk lądowych zostały opuszczone do połowy masztów
"Wszyscy jesteśmy porażeni tą wiadomością. Polegli w Iraku koledzy należeli do najlepszych w batalionie" - powiedział kpt. Czesław Mól.
Jak poinformował, żołnierz zawodowy ppor. Daniel Różyński pochodził z Gdańska, miał 24 lata i nie zdążył założyć rodziny. Rok temu skończył jako prymus Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych, w brygadzie był dowódcą plutonu szturmowego w 16. batalionie powietrzno-desantowym. W Iraku przebywał od 14 lipca na stanowisku dowódcy plutonu.
Starszy szeregowy służby nadterminowej 28-letni Grzegorz Nosek z Olkusza zostawił żonę. Pełnił stałą służbę w kompanii zaopatrzenia jako kierowca operator. Służbę wojskową rozpoczął w czerwcu 1999 roku, w toku służby przez rok przebywał w Bośni. "Był uważany za jednego z najlepszych w kompanii, do Iraku odleciał w połowie lipca niejako w nagrodę" - powiedział kpt. Mól.
Podobna uroczystość odbyła się w Orzyszu (Warmińsko-Mazurskie). Dowództwo i żołnierze z 15. Batalionu Saperów uczcili pamięć podporucznika Piotra Mazurka.
"O godz. 8.00 podczas apelu całej jednostki żołnierze zostali powiadomieni o śmierci podporucznika Mazurka. Uczcili jego pamięć minutą ciszy; flagę opuszczono na znak żałoby do połowy masztu" - powiedział szef sztabu 15. Batalionu Saperów kapitan Jan Jóźwik.
Poległy w Iraku żołnierz pochodził z Cieszanowa w województwie podkarpackim. W poniedziałek dowódca 15. Batalionu Saperów z Orzysza pułkownik Ryszard Wiśniewski pojechał do rodziny żołnierza, by ustalić szczegóły pogrzebu.
"Podporucznik Mazurek bardzo chciał pojechać do Iraku. Jego koledzy jechali na misje do innych krajów, on wybrał Irak"- powiedział kapitan Jóźwik. Dodał, że Mazurek wciąż doskonalił swoje umiejętności, był dowódcą plutonu z kompanii saperów.
Był bardzo dobrym żołnierzem - wspomina zabitego w Iraku major Andrzej Sokołowski, szef logistyki jednostki. "Gdyby nie był dobrym żołnierzem, nie wyjechałby do Iraku. Był świetnym specjalistą - saperem; szkolił żołnierzy. Szkoda człowieka" - dodał.
W jednostce w Orzyszu Piotr Mazurek jako żołnierz zawodowy służył od dwóch lat. Miał 25 lat, był kawalerem, ale po powrocie z Iraku planował ślub.
Trzej polscy żołnierze zginęli w Iraku w ataku przeprowadzonym przez rebeliantów w okolicy miejscowości Maszru. Trzej inni żołnierze odnieśli rany i zostali przetransportowani do szpitala polowego w Karbali.
Od początku misji polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku zginęło 17 Polaków. Trzynastu z nich było żołnierzami, siedmiu z nich przyjechało do Iraku z trzecią zmianą polskiego wojska.
em, pap