Jak twierdzi prezydent Warszawy Lech Kaczyński, pewna "grupa interesów" używała szantażu i pogróżek wobec dwóch urzędników miejskich.
Na zwołanej konferencji prasowej prezydent prezydent poinformował, że oblaniem kwasem grożono zarządzającemu mieniem byłego starostwa powiatu warszawskiego Grzegorzowi Czarneckiemu (pocztą przysłano mu anonim z groźbą). Groźby padły też pod adresem naczelnego architekta miasta Michała Borowskiego (jego bliskiej osobie skradziono dwa razy samochód).
Kaczyński łączy te sprawy z działaniem w Warszawie różnych nielegalnych grup interesów. "Świat biznesu usiłuje postraszyć świat urzędniczo-polityczny" - podkreślił. Nie sprecyzował, kto może stać za tymi groźbami. Powiedział tylko, że ma pewne podejrzenia, ale na razie nie będzie o nich mówił.
Poinformował, że zawiadomił o incydentach szefa warszawskiej policji nadinsp. Ryszarda Siewierskiego i dodał, że "zostaną wszczęte postępowania wyjaśniające".
em, pap