Do niegroźnej kolizji doszło w sobotę około godz. 22.30 na ulicy Długiej w Zgierzu k. Łodzi. Sprawca w trakcie omijania prawidłowo zaparkowanego samochodu marki Daewoo Lanos uderzył w jego tył.
Policję powiadomił właściciel daewoo, który usłyszał, będąc w swoim mieszkaniu, huk dochodzący z ulicy. Wyjrzał przez okno i zobaczył, że przy jego samochodzie stoi fiat cinquecento. Jak relacjonował, kierujący fiatem wykonywał manewr cofania, jakby chciał odjechać z miejsca zdarzenia. Mężczyzna dobiegł do samochodu, otworzył drzwi i wyjął kluczyki ze stacyjki. Jak twierdzi, wyczuł ostrą woń alkoholu od kierującego i zawiadomił policję.
"Policjanci po przyjeździe na miejsce również wyczuli woń alkoholu od kierowcy i podjęli próbę zbadania jego stanu trzeźwości za pomocą alkomatu. Mężczyzna wyciągnął jednak legitymację sędziego NSA w Łodzi (obecnie WSA - PAP) i odmówił poddaniu się badaniu" - powiedział Kozicki.
Dodał, że policjanci powiadomili o tym fakcie zastępcę komendanta powiatowego policji, prokuratora rejonowego w Zgierzu oraz prezesa sądu administracyjnego w Łodzi. "Mimo to mężczyzna w dalszym ciągu odmawiał poddania się badaniu" - wyjaśnił. Policjanci sporządzili dokumentację ze zdarzenia. W uzgodnieniu z prokuraturą sprawca wykroczenia został zwolniony.
Samochód odebrał syn sędziego. Dokumenty w tej sprawie przekazane zostaną do prokuratury w Zgierzu.
ss, pap