"Lubelska prokuratura okręgowa prowadzi dwa odrębne śledztwa dotyczące wybuchu w Nowym Radzicu i nadużyć w firmie Exkol. Trzecie śledztwo dotyczące wybuchu w Kolmeksie prowadzone jest w Warszawie" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Andrzej Jeżyński.
Rzecznik potwierdził, że wybuch w Nowym Radzicu nastąpił na posesji rodziców Piotra B., właściciela lubelskiej firmy Avidus, z którą Waldemar G. miał kontakty biznesowe. "Wyjaśniane są wszystkie okoliczności tych kontaktów" - podkreślił Jeżyński.
Waldemar G. został zatrzymany 29 września, tego samego dnia, w którym w krótkich odstępach czasu wybuchły bomby w siedzibie Kolmeksu w Warszawie i w pobliżu letniskowego domku w Nowym Radzicu. Sąd aresztował G. pod zarzutem m.in. niekorzystnej dla Exkolu sprzedaży wierzytelności PKP o wartości około 12 mln zł. Nabywcą były firmy Kolmex i Avidus. Exkol, według prokuratury, miał stracić na tym 4,8 mln zł.
O tym, że Waldemar G. może mieć związek z podłożeniem bomby w Kolmeksie napisała w piątek "Rzeczpospolita". Według gazety, G. miał pretensje do szefów tej firmy i oczekiwał prowizji od transakcji sprzedaży Kolmeksowi wierzytelności PKP po zaniżonej cenie.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nadużyć w Exkolu od września 2003 r. Decyzja o zatrzymaniu Waldmara G. zapadła już 17 sierpnia, na długo przed wybuchami w warszawskiej siedzibie Kolmeksu i w Nowym Radzicu.
Lubelska prokuratura bada też, czy wcześniej doszło do podłożenia bomby pod samochodem Piotra B. w Lublinie. "Do wybuchu miało dojść 14 września, ale my dowiedzieliśmy się o tym dopiero 24 września. Wybuch nie wyrządził żadnych szkód" - powiedział Jeżyński.
ss, pap