Belka nie wie kiedy wycofamy się z Iraku (aktl.)

Belka nie wie kiedy wycofamy się z Iraku (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Marek Belka powiedział, że dziś nie jest gotowy podać daty wycofania polskich wojsk z Iraku. Prezydent obiecał plan ich wycofania po styczniowych wyborach w tym kraju.
Premier oznajmił też, że odniesie się do tej sprawy 15 października podczas swojego sejmowego expose, ale nie obiecuje, że poda wówczas jakieś terminy.

Zaznaczył jednak, że taka decyzja musi zapaść stosunkowo szybko. "Jak najszybciej trzeba zdjąć ten temat jako przedmiot gier politycznych i przedwyborczych" - stwierdził. Im więcej dyskusji na ten temat, tym większe zagrożenie atakiem terrorystycznym dla Polski. "Im bardziej my kłapiemy jęzorami, zbieramy podpisy i listy, tym chętniej zapraszamy Al-Kaidę" - ostrzegł.

Premier powiedział, że w poniedziałkowej rozmowie z min. Jerzym Szmajdzińskim wyraził swoje niezadowolenie z wypowiedzi szefa MON w sprawie terminu wycofania naszych wojsk z Iraku, udzielonej bez wcześniejszego ustalenia stanowiska rządu. W takich sprawach minister obrony narodowej nie powinien się wypowiadać jako osoba prywatna, bo  wiadomo, że "nikt nie potraktuje tego jako osobiste stanowisko Jerzego Szmajdzińskiego". "Także dostał reprymendę za to, iż  wypowiedział się publicznie w tej sprawie" - twierdził premier.

Jeśli chodzi o zmniejszenie od 1 stycznia przyszłego roku polskiego kontyngentu Belka uważa, że ta decyzja nie należy do polityków, ale do wojskowych.

Szmajdziński w wywiadzie dla poniedziałkowej "Gazety Wyborczej" wyraził opinię, że graniczną datą wycofania polskich wojsk z Iraku powinien być grudzień 2005 r. Później szef MON tłumaczył, że  przedstawił tylko swój indywidualny pogląd. Wokół jego wypowiedzi powstało spore zamieszanie.

Nieco bardziej konkretnie o wycofaniu Polaków z Iraku mówił w Krakowie prezydent Aleksander Kwaśniewski. Taki plan - twierdził - powinien być gotowy po styczniowych wyborach w tym kraju - ocenił. "Myślę, że jest to bardzo prawdopodobne, że będziemy wiedzieli już wtedy dokładnie, jak sami Irakijczycy wyobrażają sobie scenariusz obecności wojsk międzynarodowych" - powiedział.

Prezydent zapewnił, że Polska jest zainteresowana wycofaniem żołnierzy, ale "w sposób odpowiedzialny, nie z dnia na dzień". "My dowodzimy wielonarodową dywizją i nie możemy zachować się nieodpowiedzialnie wobec krajów, które są wraz z nami. (...) Realne i przesądzone jest zmniejszenie polskiego kontyngentu od początku roku 2005. Natomiast rozmawiamy o tym, kiedy ta misja ma  zostać zakończona. W tej chwili takiej daty nie ma" - oświadczył prezydent. Dodał, że plan wycofania polskich wojsk wyniknie też z rozmów z Amerykanami oraz samymi Irakijczykami.

"Wierzę, że po styczniowych wyborach będzie można ograniczyć i polski kontyngent i udział wojsk międzynarodowych oraz dać więcej odpowiedzialności siłom irackim" -  powiedział prezydent. ss, em, pap