"Przywieziono do nas 26 osób. 10 wyszło na własną odpowiedzialność, 16 przez trzy dni pozostanie pod obserwacją. Stan wszystkich jest dobry" - powiedziała ordynator oddziału chorób wewnętrznych i ostrych zatruć Szpitala im. Raszei w Poznaniu, Irena Gattner.
Akcja, w której brało udział kilkanaście jednostek straży pożarnej, ratownictwa chemicznego, policja i pogotowie, zakończyła się po ponad dwóch godzinach. "Polegała na wietrzeniu pomieszczeń poprzez otwarcie okien i użycie specjalnych wentylatorów" - poinformował rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej mł. bryg. Leszek Węckowski.
Nie wiadomo dokładnie, co było przyczyną zatrucia. "Była to substancja gazowa, drażniąca, niewiadomego pochodzenia" - mówił rzecznik krótko po akcji.
Po kilku godzinach Magda Wicha z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu poinformowała, że prawdopodobną przyczyną ewakuacji była awaria klimatyzacji. "Wszystko na to wskazuje. Żeby jednak ustalić dokładną przyczynę zdarzenia, zostaną zbadane próbki powietrza" - dodała.
em, pap