Z dotychczasowych zeznań prokuratorów przed komisją wynika, że UOP naciskał na prokuraturę, by wydać nakaz zatrzymania ówczesnego szefa PKN Orlen. "Wersja dziś usłyszana radykalnie odbiega od informacji innych świadków" - podsumował Miodowicz.
Szef komisji Józef Gruszka (PSL), pytany przez dziennikarzy, czy potwierdza się teza części członków komisji, że to Bieszyński był głównym organizatorem nacisków na prokuraturę, odparł: "Tego się wypiera". Obaj posłowie podkreślali, że świadek wypowiada się w sposób lapidarny i skąpy.
Bieszyński oraz przesłuchiwany podczas poprzedniego tajnego posiedzenia Krzysztof Giers byli przełożonymi kapitana Jarosława Dąbrowskiego, który w lutym 2002 r. dowodził akcją zatrzymania Modrzejewskiego przez UOP.
ss, pap