"Kobiety pracowały przy obsłudze urządzenia napełniającego metanitem naboje, kiedy nastąpiła jego awaria i wybuch zgromadzonych w budynku materiałów" - powiedziała PAP szefowa biura zarządu firmy Bogusława Cichowlaz.
Eksplozja zniszczyła całkowicie niewielki, otoczony betonowym murem budynek, w którym trwała produkcja i gdzie znajdowały się pracownice. Firma Nitron zadeklarowała wszelką niezbędną pomoc i wsparcie rodzinom ofiar.
Prezes powołał składającą się z pracowników zakładu komisję, która bada przyczyny wypadku. Prawdopodobnie w poniedziałek dołączą do niej również zewnętrzni eksperci. Sprawę bada też prokurator.
Poprzedni tragiczny w skutkach wypadek miał miejsce w tym zakładzie 20 maja 1993 r. W wyniku detonacji dynamitu zginęło wówczas 6 osób. W 1997 r. eksplodowały materiały wybuchowe, a w 2001 r. pękł zbiornik z kwasem ponitracyjnym. W obu wypadkach jednak nikt nie ucierpiał.
Zakłady Nitron specjalizują się w produkcji materiałów wybuchowych dla górnictwa i wojska, a także granulatów obuwniczych.
Historia zakładu sięga 1874 r., kiedy niemieckie przedsiębiorstwo Lignose Sprengstoffwerke założyło w Krupskim Młynie fabrykę materiałów wybuchowych, produkującą m.in. proch, dynamit i bomby.
ss, pap