Demokratyczna członkini Izby Reprezentantów Sheila Jackson Lee wniosła w czwartek alternatywny projekt "wizy dla Polaków" zostałyby zniesione warunkowo na półtora roku.
Zniesienie ich na stałe uzależniono by od przestrzegania przez Polaków przepisów imigracyjnych USA w tym okresie.
Inicjatywy członków Kongresu wspierał w czwartek przebywający w Waszyngtonie minister spraw zagranicznych RP, Adam Rotfeld. Spotkał się on tego dnia m.in. z senatorami: Santorum i Mikulską, oraz Diane Feinstein, Samem Brownbackiem i Lisą Murkowski.
Na spotkaniu z polskimi korespondentami kongresmenka Jackson Lee powiedziała, że jej inicjatywa jest wyrazem wdzięczności dla Polski za jej poparcie dla USA w ostatnich latach.
"Nasze związki z Polską datują się od wielu pokoleń" - powiedziała Jackson Lee, przypominając 14 punktów prezydenta Wilsona, które pomogły Polsce w odzyskaniu niepodległości po I wojnie światowej.
Jackson Lee reprezentuje w Kongresie dystrykt w Houston. Amerykanie polskiego pochodzenia stanowią tam tylko około 1 proc. wyborców.
Jak powiedziała kongresmenka, jej projekt ma rosnące poparcie innych członków Izby Reprezentantów. "Mamy szerokie poparcie deputowanych z obu partii" - oświadczyła, dodając, że ustawa została dopiero co zgłoszona, więc można później liczyć na dalszych kongresmanów.
Poinformowała, że ściśle współpracuje z kongresmanami Shimkusem i Johnson, którzy współsponsorują jej ustawę, natomiast ona jest ko-sponsorem ich legislacji.
Według jej projektu, po pierwszych 12 miesiącach bezwizowych wyjazdów Polaków do USA obliczono by w przybliżeniu ilu z nich nielegalnie przedłuża sobie pobyt poza 90 dni dozwolone na zasadzie programu ruchu bezwizowego.
Jeżeli odsetek takich przekroczeń będzie wyższy niż 3 procent, Polska wypadłaby z programu. Przedstawiciele biura kongresmenki przyznają, że liczby tego rodzaju mogą być tylko szacunkowe, gdyż władze w USA tracą z pola widzenia obcokrajowców pozostających tam nielegalnie.
Obecne projekty legislacyjne są zwykle powtórzeniem zgłaszanych już poprzednio w Kongresie, które nie były uchwalane.
Mają one jednak obecnie dużo większe znaczenie, gdyż łączą się z deklaracją prezydenta Busha, że jego rząd będzie współpracował z ustawodawcami nad stopniowym łagodzeniem reżimu wizowego.
Wyrazem tej deklaracji jest m.in. uzgodniona w środę wspólnie z prezydentem Kwaśniewskim "mapa drogowa", czyli plan posunięć obu krajów mających doprowadzić w niedalekiej przyszłości do zniesienia wiz.
ks, pap