Posłowie starali się m.in. ustalić, czy Kulczyk informował Barcikowskiego o możliwości wzięcia łapówki przez b. ministra skarbu Wiesława Kaczmarka bądź b. szefa Nafty Polskiej Macieja Giereja.
Wassermann powiedział dziennikarzom, że Kulczyk dopytywany o łapówkę próbował "przesunąć pewne rzeczy w czasie, (...) mówić, że został źle zrozumiany". "To typowe wybiegi człowieka pytanego, czy to jest prawda, czy nie, on zaczyna opowiadać o sytuacji, która z tym pytaniem nie ma nic wspólnego" - ocenił. Kulczyk - jak wynika z relacji posła PiS - pytany następnie, czy podpisałby notatkę napisaną przez Barcikowskiego jako protokół z przesłuchania, odparł, że nie.
Dla Andrzeja Aumillera (UP) bardziej przekonujący w swoich zeznaniach był Barcikowski. "Rozbieżności się utrzymują, ale z każdym kolejnym pytaniem zaczynają się +zaokrąglać+, że to nie było tak powiedziane, że nie ma kropki nad +i+" - mówił poseł dziennikarzom w przerwie konfrontacji. Dodał, że Kulczyk nie wycofuje się z tego, co powiedział Barcikowskiemu o rozmowie z Ałganowem, ale "kluczy".
Sam Barcikowski nie chciał w rozmowie z dziennikarzami po zakończeniu konfrontacji powiedzieć, czy Kulczyk po spotkaniu z Ałganowem mówił mu o łapówce dla Kaczmarka czy Giereja. Przyznał jednak, że biznesmen poinformował go o możliwości skorumpowania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych w Polsce.
On sam konfrontację ocenił tak: "byliśmy zgodni co do istoty rzeczy, nie było sprzeczności co do tego, co pan Kulczyk powiedział mi, natomiast co do szczegółów nie będę informował". Dopytywany, czy Kulczyk wymienił konkretne nazwiska w rozmowie z nim, powiedział, że nie może mówić o szczegółach, ponieważ jego notatka jest tajna.
ks, pap