Według relacji jednego z posłów sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Antoniego Macierewicza (RKN), biznesmen i lobbysta Marek D. zeznał w sobotę przed komisją, że w połowie lat 90. zerwał współpracę z fundacją "Porozumienie bez barier" z powodu "osób, które do tej fundacji przychodziły i wracały mimo tego, że były wypraszane".
Według Jolanty Kwaśniewskiej, Marek D. miał przedstawić biznesplan budowy kliniki hematologii w Warszawie i obiecał zebrać na ten cel ok. 1 mln dolarów.
Żona prezydenta podkreśliła, że wszystkie spotkania fundacji, w tym i te z Markiem D., miały miejsce w Pałacu Prezydenckim. "Można sprawdzić wszystkie księgi wyjścia i wejścia" - dodała.
"Wiele osób lubi się grzać w cieple autorytetów, zwłaszcza tych z kręgów władzy. Przez tych dziesięć lat działania fundacji zostało zrobionych wiele zdjęć, na których możecie państwo wskazać osoby, które teraz mają kłopot z prawem. Ale nie ma jeszcze probierza uczciwości, a my żeby zbierać pieniądze, musimy się i spotykać z wieloma ludźmi" - powiedziała Kwaśniewska.
Na stronie internetowej fundacji "Porozumienie bez barier" jako jej organa figurują: rada fundacji, która może liczyć 3-15 osób, rada główna (5-40 osób) i zarząd, który może liczyć od 1 do 5 członków. Rada główna jest ciałem opiniodawczo-doradczym, który m.in. propaguje cele fundacji.
Jolanta Kwaśniewska uczestniczyła w Poznaniu w spotkaniu na temat "Dobroczynność osoby publicznej - caritas czy samokreacja, przywilej czy obowiązek?", zorganizowanym przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
ks, pap