Mecenas wyjaśnił, że jeden pozew złoży Agencja Wydawniczo-Reklamowa "Wprost" - wydawca tygodnika. Dodał, że prawdopodobnie, oprócz przeprosin, będzie się także domagać od prezydenta zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł, przeznaczonych na cel społeczny.
"Również osoby, które poczuły się dotknięte wypowiedzią prezydenta dotyczącą +ubeckiej gazety+ zamierzają wystąpić na drogę sądową. Są rozważane kwestie techniczne, czy będą to pozwy poszczególnych osób, czy jeden zbiorowy" - powiedział Łuczak. Pracownicy będą żądali wyłącznie przeprosin w tygodniku "Wprost" oraz przed programem Moniki Olejnik "Prosto w oczy" w TVP1.
W poniedziałkowym programie "Prosto w oczy" Kwaśniewski powiedział, że decyzję o niestawieniu się przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen podjął tego dnia rano, po przeczytaniu artykułu w tygodniku "Wprost". Kwaśniewski nazwał tygodnik "mutacją" Urzędu Bezpieczeństwa i "ubecką gazetą".
"Niech żadna mutacja Urzędu Bezpieczeństwa nie stara się kierować losami Polski" - powiedział. Dodał, że "ubecka gazeta po raz kolejny uczestniczy w rozrabianiu czołowego polityka Polski". Prezydent ocenił, że po tych słowach redaktor naczelny "Wprost" Marek Król skieruje sprawę do sądu.
ss, pap