Ukraiński prezydent chce omówić w Polsce kwestie politycznej i ekonomicznej współpracy Ukrainy i Polski. Spotka się z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, premierem Markiem Belką i marszałkami Sejmu i Senatu, Włodzimierzem Cimoszewiczem i Longinem Pastusiakiem.
Ukraińscy komentatorzy uważają, że wizyta nie jest spowodowana "palącą polityczną potrzebą", a raczej chęcią podkreślenia dobrych stosunków Kijowa z Warszawą. "Polska jest przecież najwierniejszym europejskim sojusznikiem Ukrainy" - napisała w sobotę gazeta "Ukraina Mołoda".
Sojuszowi temu sprzyja sympatia, którą można zauważyć między Polakami i Ukraińcami w ostatnim czasie. Podczas niedawnego spotkania z polskimi dziennikarzami w Kijowie ukraiński prezydent mówił, że "polsko-ukraińskie pojednanie jest unikalnym przykładem w stosunkach między dwoma narodami (...), a Polska, jako orędownik Ukrainy na jej drodze do Europy, jest nam bardzo potrzebna".
Ukraiński prezydent uważa, że pomimo skomplikowanej historii, Polakom i Ukraińcom udało się zrobić to, czego wielu narodom nie było dane osiągnąć. "Między nami było dużo problemów, ale znaleźliśmy tę siłę, która pozwoliła nam podać sobie ręce" - podkreślił Juszczenko.
"Rozwijają się nasze stosunki gospodarcze, lecz to, co stało się w ostatnich miesiącach w kategoriach międzyludzkich, jest fenomenem" - zaznaczył prezydent, komentując wsparcie Polski dla pomarańczowej rewolucji na Ukrainie.
Właśnie za to poparcie Juszczenko chce podziękować przede wszystkim polskiej młodzieży. Stanie się to podczas odczytu, który wygłosi na Uniwersytecie Warszawskim.
Juszczenko podkreśla, że bardzo ceni rolę prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który "błyskotliwie broni interesów Ukrainy na arenie międzynarodowej". "To, co Polska może dziś zrobić w Europie, to nie są puste słowa" - powiedział.
Mówiąc o problemach w stosunkach między Polską a Ukrainą, prezydent wspomniał sprawę Cmentarza Orląt Lwowskich. "Niepokoi mnie, że temat ten jest wykorzystywany przez grupy radykałów, ale myślę, że czas już zamknąć tę sprawę" - zaznaczył.
Niestety, pomimo dobrych chęci, Juszczenko prawdopodobnie nie przywiezie do Warszawy obietnicy otwarcia tej ważnej dla Polaków nekropolii.
Problem ten omawiał niedawno z lwowskimi władzami ambasador Polski na Ukrainie Marek Ziółkowski. Spotkanie nie przyniosło jednak konkretnych rezultatów.
Ukraiński prezydent będzie też rozmawiał z polskimi władzami na temat rurociągu Odessa-Brody-Płock. Podczas spotkania z dziennikarzami z Polski na początku kwietnia Juszczenko mówił, że rurociąg powinien działać zgodnie z pierwotnym planem, czyli transportować ropę kaspijską. Dziś płynie tamtędy ropa z Rosji.
Na transportowanie kaspijskiej ropy do Polski nie pozwala fakt, że do dzisiaj nie działa jeszcze odcinek rurociągu z ukraińskich Brodów do Płocka.
Strona polska jest zainteresowana realizacją tego przedsięwzięcia na zasadzie komercyjnej.
Podczas wizyty w Polsce Juszczenko odwiedzi grób autora ukraińskiego hymnu narodowego Mychajła Werbyckiego, który pochowany jest we wsi Młyny, w województwie podkarpackim.
Jednym z tematów rozmów w Warszawie może być również zwrot dóbr kultury. Na spotkaniu z polską prasą ukraiński prezydent powiedział, że sprawa ta "toczy się w dobrym kierunku".
ks, pap