Około 300 osób, głównie działaczy SLD i związkowców, uczestniczyło w 1-majowym wiecu w Lublinie. Szef lubelskiej organizacji Sojuszu poseł Grzegorz Kurczuk podkreślił, że przemiany gospodarcze ostatnich 15 lat w Polsce zostały okupione wielkimi kosztami społecznymi. "Nigdy jeszcze w dziejach naszego narodu tak wielu nie zapłaciło tak wiele za sukces tak nielicznych" - powiedział.
Dodał, że lewica jest współodpowiedzialna za kształt polskich przemian. "Polska lewica w czasie swoich rządów nie zaprotestowała wystarczająco silnie, często nie miała odwagi i wizji Polski bardziej ludzkiej. To trzeba zmienić" - wezwał. Jego zdaniem "lewicowość rządu Marka Belki jest co najmniej problematyczna". "To już nie jest mój rząd. Myślę, że i nie SLD" - zaznaczył Kurczuk.
Delegacje lewicowych organizacji złożyły kwiaty na płycie grobu Nieznanego żołnierza. Wiec, który trwał niespełna godzinę, zakończył się odegraniem "Międzynarodówki" przez orkiestrę górniczą z kopalni w Bogdance. Następnie jego uczestnicy pojechali na festyn do skansenu na przedmieściach Lublina.
Osobno świętowali w Lublinie 1 maja działacze Socjaldemokracji Polskiej. Ich przedstawiciele, z posłanką Izabellą Sierakowską, złożyli kwiaty na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza przed południem.
W Kielcach, zgodnie z 1-majową tradycją, zwolennicy lewicy - ok. 1000 osób - uczcili Święto Pracy w pochodzie, który przeszedł ulicami miasta. Manifestacja zakończyła się w parku miejskim, gdzie przygotowano festyn z okazji pierwszej rocznicy wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. W kościele św. Józefa Robotnika wierni (i środowiska prawicowe) zgromadzeni na sumie modlili się w intencji m.in. bezrobotnych.
Około 120 osób - głównie członków i sympatyków SLD, UP, SdPl oraz frakcji młodzieżowych tych ugrupowań - wzięło udział w wiecu na placu przed pomnikiem Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. Uroczystość rozpoczęło krótkie przemówienie lidera podkarpackiego SLD, Krzysztofa Martensa. Wspomniał on, że w minionych latach w obchodach Święta Pracy uczestniczyły tłumy Rzeszowian. Nawiązał także do pierwszej rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. "Czarne scenariusze partii prawicowych nie sprawdziły się. Okazało się, że SLD miało rację" - powiedział.
W Bydgoszczy w manifestacji, zorganizowanej przez SLD i OPZZ wzięło udział około 150 osób. Była to najniższa frekwencja od kiedy na początku lat 90. pochody w tym mieście zastąpiono wiecami przed pomnikiem Wolności. Uroczystość trwała zaledwie 20 minut. Odtworzono z płyty hymn Polski oraz złożono wiązanki kwiatów przed pomnikiem Wolności. Także ok. 150 osób wzięło udział w pochodzie, który w niedzielę przeszedł ulicami Płocka pod pomnik poety, płocczanina Władysława Broniewskiego.
"Lewica naprawia państwo, naprawia to, co zepsuł Kaczyński, Rokita, bo to tchórze, którzy zmieniają co chwila szyldy partyjne, a nie potrafią stawić czoła" - powiedział w Szczecinie wiceprzewodniczący SLD Grzegorz Napieralski. Przemawiał do ok. 100 osób głównie przedstawicieli partii, organizacji i środowisk lewicowych, którzy przed południem złożyli kwiaty pod pomnikiem Czynu Polaków.
W Łodzi ok. 300 osób wzięło udział w wiecu i pochodzie pod hasłem "Lewica Razem". Przyszli m.in. działacze i parlamentarzyści SLD, młodzieżówki Sojuszu, ZNP, przedstawiciele SdPl. Na wiecu w pasażu Schillera pojawili się też działacze Samoobrony, bo jak mówili "Samoobrona utożsamia się ze sprawami ludzi pracy".
W Gdańsku ok. 40 osób m.in. z Unii Lewicy, Antyklerykalnej Partii Postępu "Racja" wzięło udział tuż po południu w demonstracji pod hasłem: "Więcej demokracji - mniej korporacji!!! Podnieść płacę minimalną!!!".
Ok. 200 bezdomnych i bezrobotnych demonstrowało natomiast w Katowicach. Wznosząc okrzyki "Chcemy pracy" i "Chcemy godności" przemaszerowali spod siedziby Górnośląskiego Towarzystwa Charytatywnego na Rynek. Na czele pochodu szedł górnik ciągnący drewniany wózek z węglem, za nim szła kobieta w śląskiej zapasce i kolega niosący czarną teczkę z napisem "Dyrektor holdingu Biedaszyb". Demonstranci nieśli flagi polskie, europejskie i niemieckie oraz transparenty, m.in. z napisami: "Roboty publiczne tak - jałmużna nie".
ss, pap