Do aresztu trafił 32-letni szef zakładu ślusarskiego w Słupsku, który sprzedawał swoim dwóm pracownikom amfetaminę i marihuanę, by ... wydajniej pracowali. Grozi mu do 10 lat wiezienia.
"Mężczyzna sprzedawał swoim pracownikom narkotyki, by zwiększyć wydajność ich pracy w okresach, gdy zakład miał dużo zamówień i nie nadążali z ich realizacją. Ci uznali, że to dobry pomysł; potrafili pracować nawet do godziny trzeciej nad ranem" - poinformowała Marta Rytwińska z zespołu prasowego pomorskiej policji.
Do aresztu trafił także jeden z pracowników za udostępnianie narkotyków 15-latkowi. Grozi mu za to kara co najmniej trzech lat więzienia.
ss, pap