Zgodnie z konstytucją, wybory do Sejmu i Senatu zarządza prezydent, wybory prezydenckie - marszałek Sejmu.
Prezydent powiedział, że decyzja marszałka Sejmu w sprawie zarządzenia wyborów prezydenckich powinna zapaść między 23 maja, a 23 czerwca, a jego decyzja w sprawie wyborów parlamentarnych - do 21 lipca.
"Te terminarze nieco wyprzedziliśmy, ze względu na możliwość lepszego przygotowania wyborów" - zaznaczył prezydent.
Kwaśniewski zapowiedział, że zarządzi wybory parlamentarne na 25 września.
Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz zapowiedział, że w terminie, w którym będzie umożliwiało mu to prawo, podejmie decyzję o ogłoszeniu I tury wyborów prezydenckich na 9 października.
"Działamy tutaj w zgodzie (z prezydentem - PAP) w oparciu o pewne wspólnie podzielane przesłanki" - podkreślił Cimoszewicz.
Kwaśniewski uważa, że organizacja w jednym terminie wyborów parlamentarnych i prezydenckich byłaby niezwykle trudna, a wręcz niemożliwa.
"Uznaliśmy, że te wybory mają różny charakter i ze względu na dobro polskiej demokracji, możliwość przeprowadzenia rzetelnej kampanii wyborczej lepiej jest, aby wybory te były rozdzielone, nawet jeśli ta różnica w czasie jest niewielka" - tłumaczył prezydent.
Kwaśniewski w środę rozmawiał też z przedstawicielami Państwowej Komisji Wyborczej. Jak poinformował, PKW zapewnia że wyniki wyborów do Sejmu i Senatu nieoficjalnie mogłyby być podane już w poniedziałek (26 września), a oficjalne we wtorek.
A więc - zdaniem prezydenta - nie uniemożliwia to prowadzenia prezydenckiej kampanii wyborczej.
Prezydent nie wykluczył też, że referendum w sprawie unijnej konstytucji odbyłoby się razem z pierwszą turę wyborów prezydenckich. Zaznaczył jednak, że Sejm do tej pory nie postanowił, czy ratyfikacja Traktatu Konstytucyjnego UE ma się odbyć w drodze parlamentarnej, czy w referendum.
ss, pap