Kaczyński skarży współpracownika Dochnala

Kaczyński skarży współpracownika Dochnala

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński skierował w czwartek do prokuratora generalnego zawiadomienie o popełnieniu przez Artura Folarona przestępstwa złożenia fałszywych zeznań.
Ten współpracownik aresztowanego lobbysty Marka D. zeznał przed prokuratura łódzką, że bracia Kaczyńscy znali Marka D., który nawiązał z nimi kontakty po dojściu prawicy do władzy w 1997 roku, zaś Jarosław Kaczyński odwiedzał firmę, której prokurentem był Folaron. Folaron mówił też w prokuraturze, że wizyty te wynikały z  podejmowanych przez Marka D. działań lobbingowych oraz że  J.Kaczyński mógł pobierać wynagrodzenia od lobbysty.

Prezes PiS oświadczył w zawiadomieniu, że ani on, ani jego brat nigdy nie znali Marka D. ani Folarona. Dodał, że nigdy nie bywał w  firmie Marka D. ani nie otrzymywał od niego jakichkolwiek pieniędzy. J. Kaczyński neguje też słowa Folarona, jakoby miał z  bratem w drugiej połowie lat 90. decydujący wpływ na gospodarkę i  zawierane w owym czasie wielkie transakcje.

Według J.Kaczyńskiego treść zeznań to "zaplanowane działanie, do  którego Artur Folaron został w ten czy w inny sposób skłoniony". "Cel działania jest oczywisty" - uważa lider PiS, wskazując na  próbę skompromitowania przed zbliżającymi się wyborami obu braci, "opowiadających się(...) jednoznacznie za rozbiciem patologicznych struktur, które oplatają naszą gospodarkę", a także na zamiar zakwestionowania zeznań jednego ze świadków w sprawie Marka D.

W załączonym do zawiadomienia oświadczeniu Lech Kaczyński napisał, że nie zna i nigdy nie poznał Marka D.

Folaron był w latach 1998-2001 prokurentem i prezesem dwóch spółek należących do holdingu Marka D. 44-letni Marek D. przebywa w areszcie od końca września ubiegłego roku, kiedy został zatrzymany przez funkcjonariuszy łódzkiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zatrzymanie miało związek ze  śledztwem dotyczącym korumpowania funkcjonariuszy pełniących funkcje publiczne.

ks, pap