Sprawa ta od lat dzieli mieszkańców tej wsi, z których zdecydowana większość jest jej przeciwna. Uważają oni, że zabicie Ukraińców przez AK było aktem odwetu za uprowadzenie i zamordowanie 11 Polaków, których miejsce pochówku do dziś nie jest znane. "Jeśli dowiemy się o losach zamordowanych, to wówczas będzie można rozmawiać o oznakowaniu cmentarza - powiedzieli mieszkańcy wsi. - Ukraińcy mogą przecież tu przyjeżdżać i modlić się, natomiast nie ma powodu stawiania pomników. Wysłuchamy propozycji pana Przewoźnika i decyzję podejmiemy później" - zapowiedzieli.
Po trzygodzinnych rozmowach Przewoźnika z mieszkańcami Pawłokomy, zgodzili się oni na razie odstąpić od tego warunku i uzgodniono, że na oznakowanym cmentarzu ustawiony będzie krzyż centralny z tablicami, na których znajdą się nazwiska zabitych. Spotkanie było zamknięte dla mediów.
em, pap