Od rana zwłok poszukiwała 40-osobowa grupa policjantów, funkcjonariuszy Straży Granicznej, płetwonurków ze straży pożarnej i ratowników WOPR. W akcji brał również udział policyjny śmigłowiec. Morze wyrzuciło ciało około 300 metrów od miejsca zabójstwa.
"Wszystko wskazuje na to, że to poszukiwany chłopak. Na klatce piersiowej było kilka ran kłutych" - poinformował kom. Maciej Karczyński z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Na podstawie zeznań świadków policja zatrzymała Piotra K., który był widziany w towarzystwie zaginionego blisko plaży. Podczas pierwszych przesłuchań przyznał się do zabójstwa. Szymon P. był uczestnikiem obozu brydżowego; ośrodek wypoczynkowy, w którym mieszkał, znajduje się na przeciwko ośrodka wychowawczego.
"Sprawcę prawdopodobnie zdenerwowało, że rodzina Szymona P. jest zamożniejsza i stać ją na kupno komputera. Wyciągnął duży nóż myśliwski, zabił kolonistę a ciało wrzucił do morza" - powiedział PAP post. Krzysztof Zieliński z komendy powiatowej policji w Gryficach.
Na plażę policjantów doprowadził pies tropiący, tam znaleźli i zabezpieczyli ślady krwi oraz ubrania zaginionego. Zarzuty zostaną przedstawione Piotrowi K. w poniedziałek.
ks, pap