Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie prok. Ryszard Gąsiorowski, oskarżeni wyłudzili w latach 2000-2003 od ARR dotacje za fikcyjne przechowywanie zboża.
Jego skup prowadził ksiądz z Połczyna Zdroju (Zachodniopomorskie) Bolesław J., który tłumaczył w śledztwie, że pieniądze przeznaczał na cele charytatywne.
"Tylko jeden oskarżony, rolnik, dobrowolnie nie poddał się karze i twierdzi, że nie wyłudził 27 tysięcy złotych dopłaty. Ksiądz Bolesław J. zaproponował dla siebie karę do 4 lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat, grzywnę w wysokości 240 tysięcy złotych i zadeklarował spłatę 800 tysięcy złotych szkody na rzecz Agencji" - dodał Gąsiorowski.
Gospodarze fałszywie wykazywali w dokumentach, że sprzedali ziarno do magazynów księdza J., ten potwierdzał, że je kupił.
Sfałszowane dokumenty trafiały do ARR, która na ich podstawie wypłacała ok. 120 złotych dotacji za każdą tonę wykazanego zboża. Pieniądze za jego przechowywanie od Skarbu Państwa otrzymywali księża.
Sekretarzowi gminy Będzino prokuratura zarzuciła poświadczenie nieprawdy. Urzędnik potwierdził, że jeden z oskarżonych rolników uprawia na jej terenie ponad 50 hektarów, w rzeczywistości w ogóle nie posiadał tam ziemi. Sekretarz chce dla siebie 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 2 tys. zł grzywny.
ss, pap