Chodziło m.in. o akcje PKN Orlen. Cimoszewicz zeznał już pod koniec lipca przed komisją śledczą, że pomylił się, nie wpisując do oświadczenia majątkowego za 2001 r. informacji o posiadaniu akcji PKN.
Tłumaczył, że omyłkowo podał swój stan majątkowy z momentu wypełniania oświadczenia, czyli z kwietnia 2002 r., a wtedy nie posiadał już akcji płockiego koncernu. Cimoszewicz sprzedał je na początku stycznia 2002 r.
Wiceszef komisji Roman Giertych (LPR) spytał Stefaniuka, czy jest możliwe, żeby Cimoszewicz nie wiedział, iż w oświadczeniu poseł ma przedstawić swój stan majątkowy z 31 grudnia roku, którego oświadczenie dotyczy.
Stefaniuk odpowiedział, że to "raczej jest niemożliwe". Dodał, że do każdego druku oświadczenia majątkowego marszałek Sejmu dołącza odpowiednią instrukcję.
Przypomniał, że posłowie mają obowiązek złożenia oświadczenia majątkowego u marszałka Sejmu do 30 kwietnia każdego roku. Mają w nim podany stan swego majątku z 31 grudnia roku poprzedniego roku.
Po złożeniu oświadczenia publikowane są na stronie internetowej Sejmu. W połowie roku trafiają do komisji etyki, która je analizuje, porównując z poprzednim złożonym przez posła oświadczeniem. Weryfikacja oświadczeń kończy się jesienią, w październiku lub listopadzie.
Stefaniuk poinformował, że posłem, któremu przypadła weryfikacja oświadczenia majątkowego Cimoszewicza za 2001 r., był Sławomir Rybicki (PO). Po analizie oświadczenia Cimoszewicza - powiedział Stefaniuk - komisja znalazła w nim uchybienia.
6 listopada 2002 r. Stefaniuk napisał więc do Cimoszewicza, prosząc o uzupełnienie brakujących danych m.in. o informacje, czy posiada akcje spółek prawa handlowego i czy sprzedał akcje PKN Orlen, które widniały w poprzednim oświadczeniu majątkowym.
Cimoszewicz odpowiedział m.in., że niedopuszczalne było użycie przez Stefaniuka słowa "uchybienia", jako sugerującego nieprawidłowości w jego oświadczeniu. Odnosząc się do pytania o akcje PKN Orlen, Cimoszewicz ocenił, że było ono "niestosowne".
"Akcje PKN Orlen sprzedałem, jednak i to pytanie pana przewodniczącego traktuję jako wykraczające poza pańskie kompetencje" - napisał Cimoszewicz.
Stefaniuk podkreślił we wtorek, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora daje komisji prawo do porównywania oświadczenia posła z danego roku z jego oświadczeniem z roku poprzedniego.
Dodał, że w zasadzie nigdy nie spotkał się z taką, jak Cimoszewicza, reakcją posła na uwagi komisji etyki dotyczące oświadczenia majątkowego. Posłowie - powiedział Stefaniuk - "raczej z pełną pokorą podchodzą do kwestii oświadczeń majątkowym, zawsze jak są wzywani to są przejęci tematyką".
Stefaniuk podkreślił, że komisja nie zadała "złośliwie" pytań Cimoszewiczowi o jego oświadczenie majątkowe. Jak dodał, z każdego oświadczenia "powinna wynikać przejrzystość stanu posiadania każdego posła".
Stefaniuk zgodził się też z Giertychem, że jedyną informacją pokazującą stan majątkowy z 2002 r., a nie z 31 grudnia 2001 r., której Cimoszewicz nie sprostował, była ta odnosząca się do akcji PKN Orlen.
Przyznał, że Cimoszewicz do tej pory nie sprostował oświadczenia, jeśli chodzi o akcje PKN Orlen. Dodał jednak, że w pierwszym piśmie do niego (z listopada 2002 r.) Cimoszewicz zaznaczył, iż akcje sprzedał. Stefaniuk powiedział, że nie zastanawiał się wówczas czy Cimoszewicz sprzedał je przed 31 grudnia 2001 czy po tej dacie.
ss, pap