Podinspektor Dybaś powiedział, że "policja w poniedziałek i wtorek prowadziła rozmowy z nauczycielami i wychowawcami. Natomiast zatrzymanym zostaną postawione zarzuty popełnienie przestępstw, od uczestnictwa w zajściach, po napaści na policjantów".
W niedzielnych zamieszkach udział brało ok. 500 osób; bezpośrednio po zajściach zatrzymano 60 osób; 6 policjantów ma urazy, uszkodzonych zostało 8 radiowozów.
Ponad 200 policjantów przez 6 godzin w nocy z niedzieli na poniedziałek przywracało porządek. Starcia pseudokibiców z policją w różnych częściach miasta trwały do godz. 2 w nocy.
"Pseudokibice bezzasadnie zarzucali policji, że jest winna śmierci młodego motocyklisty, który w sobotę po brawurowej jeździe uderzył w eskortowany przez policję autobus wiozący kibiców Stali Mielec po czwartoligowym meczu z Siarką Tarnobrzeg" - przypomniał rzecznik.
W środę rano w Mielcu odbędzie się pogrzeb 25-letniego motocyklisty. Rodzina tragicznie zmarłego mężczyzny publicznie apelowała, żeby pamięć ich bliskiego "uczcić w spokoju". Wcześniej w niektórych mediach pojawiły się spekulacje, że na pogrzeb mogą przyjechać kibice z innych miast.
Podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami w Warszawie minister spraw wewnętrznych i administracji Ryszard Kalisz zapowiedział wzmocnienie ochrony policyjnej w Mielcu.
"Siły policji będą w środę takiej ilości i w takiej formie organizacyjnej, aby zapewnić porządek na ulicach Mielca" - podkreślił. "Jest powołany specjalny sztab do tego, aby policja wykonywała wszystkie swoje obowiązki w sposób należyty, aby zapewnić porządek w Mielcu" - dodał Kalisz.
Od dwóch dni w mieście jest sporo dziennikarzy. Z mieszkańcami Mielca spotkał się też we wtorek kandydat na prezydenta RP Lech Kaczyński. Podczas spotkania podkreślił, że "nie możemy pozwolić na to żeby ludzie, których treścią życia jest agresja mogli dominować nad normalnymi, spokojnymi ludźmi". Zapowiedział działania mające na celu nowelizację kodeksu karnego.
ss, pap