"Po analizie nowych materiałów prokurator nie stwierdził, by były wątpliwości, które należałoby wyjaśnić na drodze śledztwa" - powiedział rzecznik prokuratury Maciej Kujawski.
Dodał, że na transakcjach giełdowych marszałek Sejmu stracił 14 tys. zł. Nie podał innych szczegółów, zasłaniając się tajnością materiałów o rachunku maklerskim.
Prokuratura umorzyła w początkach września postępowanie w sprawie zatajenia informacji w oświadczeniach majątkowych składanych przez Cimoszewicza. Uznała, że nieumyślnie zataił on w oświadczeniach majątkowych z 2002 r. posiadanie akcji PKN Orlen i BMC, wobec czego nie można mówić o przestępstwie. Umorzono też śledztwo w sprawie rzekomego składania przez Cimoszewicza fałszywych zeznań przed sejmową komisją śledczą.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen - która złożyła zawiadomienia o przestępstwie wobec Cimoszewicza - Roman Giertych (LPR) oceniał, że postępowanie prokuratury było "skandaliczne". "Prokuratorzy nie przeprowadzili podstawowych czynności dochodzeniowych, nie zabezpieczyli dokumentów, które zabezpieczyła komisja śledcza" - mówił poseł. Wśród nich wymienił tajne dokumenty, które trafiły do komisji z Komisji Papierów Wartościowych. Giertych zapowiedział, że komisja złoży zażalenie na umorzenie tego śledztwa.
W czwartek Kujawski powiedział, że prokuratura wydała już postanowienie o odmowie przyjęcia zażalenia komisji. "Komisji nie przysługuje zażalenie, bo nie była stroną tego postępowania; umorzenie śledztwa jest zaś prawomocne" - dodał. Oświadczył, że na decyzję o odmowie przyjęcia zażalenia można się z kolei zażalić do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
ss, pap