Dodał, że będzie skłaniał partnerów z PiS, aby przyjęli ten punkt widzenia. "Jan Rokita może zostać wicepremierem w rządzie pana Marcinkiewicza" - powiedział Tusk.
Na pytanie, czy Rokita może zostać także szefem MSWiA, Tusk odpowiedział, że to jest "naturalna domena" Rokity.
"Mało kto w Polsce tak się zna na administracji jak Rokita, ale to już powinno być przedmiotem tych rozmów, które się lada moment rozpoczną" - powiedział szef PO.
Tusk powiedział też, że nie ma wątpliwości, iż Bronisław Komorowski byłby świetnym kandydatem na marszałka Sejmu.
Zaznaczył jednak, że kwestia obsady stanowiska marszałka Sejmu nie może być tylko przedmiotem rozmów koalicyjnych, bo wyboru marszałka dokonują posłowie.
"O ministrach można dyskutować, negocjować. Ale ja nie zgodzę się, żeby politycy PiS mówili +my wam dajemy to...+. Tak się nie powinno rozmawiać. Na marszałka Sejmu poczekamy, aż zostaną zaprzysiężeni nowi posłowie, bo to jest domena Sejmu, a nie zespołów negocjujących skład rządu" - podkreślił Tusk.
Odniósł się też do słów Jarosława Kaczyńskiego, że fakt, iż Tusk - jako szef PO - nie będzie brał udziału w rozmowach PO i PiS o tworzeniu rządu, obniżył rangę delegacji Platformy, która będzie w nich uczestniczyć.
PO reprezentują w tych rozmowach: Rokita, Komorowski, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Grzegorz Schetyna.
"Ta najwyższa z możliwych rang w Platformie. Znacie państwo skład. Niewykluczone, że tam jest i wicepremier, i przyszły marszałek Sejmu" - powiedział Tusk.
ks, pap