Wcześniej R.Giertych przedstawił warunki, po spełnieniu których LPR mogłaby poprzeć rząd kandydata PiS na premiera Kazimierza Marcinkiewicza. List, który w tej sprawie wysłała do PiS Liga, R.Giertych nazwał "gestem dobrej woli" wobec PiS. Dodał, że decyzja jego ojca jest "również gestem dobrej woli".
Według Macieja Giertycha, prezydent Aleksander Kwaśniewski wykonał "destrukcyjną pracę", zarządzając pierwsze posiedzenia Sejmu na 19 października, czyli przed spodziewaną II turą wyborów prezydenckich.
M.Giertych argumentował, że podjął decyzję o wycofaniu się z rywalizacji o fotel prezydenta kraju, bo jego zdaniem, wybory powinny być rozstrzygnięte już w pierwszej turze. "Jest to interes nas wszystkich i przede wszystkim państwa polskiego" - zaznaczył M.Giertych.
Jak dodał, trudności ze sformowaniem rządu i władz parlamentu wiążą się z niepewnością, kto zostanie prezydentem, Według niego, do rozstrzygnięcia wyborów nie będzie wiadomo, jacy ludzie trafią do Kancelarii Prezydenta, a jacy będą mogli pracować w strukturach rządowych i zasiąść we władzach Sejmu i Senatu.
Po wycofaniu się Macieja Giertycha pozostało 12 kandydatów na urząd prezydenta. Jednak na karcie do głosowania, którą każdy wyborca otrzyma w niedzielę, znajdzie się 14 nazwisk kandydatów. Obok nazwisk osób kandydujących znajdzie się nazwisko Daniela Podrzyckiego, który zginął w wypadku samochodowym, oraz Macieja Girtycha. Ponieważ część kart do głosowania została już wydrukowana, jest za późno na dokonanie zmian. O zmianach będą wyborców informować obwieszczenia PKW.
ks, pap