"Przy bezstronnej pomocy mediatora strony w toku negocjacji będą dążyć do kompromisu satysfakcjonującego każdą z nich" - powiedział Kalwas podczas konferencji "Mediacja - nowa metoda rozwiązywania sporów w sprawach cywilnych", która odbyła się w piątek na Uniwersytecie Warszawskim.
Według niego, "sądy nie powinny być jedynym dostępnym forum do rozwiązywania sporów. Przy przedłużających się procedurach sądowych mediacja może skrócić czas procesu, a także stać się dostępnym instrumentem dla osób, które z uwagi na wysokie koszty wstrzymywały się przed rozwiązywaniem swych spraw przed sądem".
Minister powołał się na przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie po reformie sądownictwa i wprowadzeniu możliwości mediacyjnego rozwiązywania spraw czas postępowania skrócił się "nawet z kilku lat do kilku miesięcy". Na Florydzie - gdzie w 1987 r. uchwalono jedną z pierwszych ustaw dotyczących mediacji - obecnie około 200 tys. spraw cywilnych rozwiązywanych jest właśnie tą drogą. Od 55 do 75 proc. z nich kończy się ugodą zawartą przed mediatorem.
Obecnie w Polsce dopuszczalna jest mediacja w sprawach karnych. Jak podał Kalwas, od 2003 r. przeprowadzono tą drogą 5 tys. spraw karnych. "To spora liczba zważywszy, że wielu sędziów nie jest jeszcze przekonanych do tej instytucji" - zaznaczył minister. Powołał się na badania Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, z których wynika, że 70 proc. spraw przekazanych przez polskich sędziów do mediacji kończyło się zawarciem ugody, a strony pozytywnie oceniły swój udział w tej procedurze. Badania wykazały również, że zarówno pokrzywdzeni i oskarżeni byli zainteresowani szybkim wyjaśnieniem sprawy.
Kalwas dodał, że w sierpniu powołał Społeczną Radę ds. Alternatywnych Metod Rozwiązywania Konfliktów i Sporów przy Ministrze Sprawiedliwości. Do jej zadań należy m.in. opracowanie standardów postępowania mediatorów i prowadzenia mediacji. "Rada jest niezależna od ministra, bo ministrowie się zmieniają, a rada może znacznie przyczynić się do poprawy sytuacji w systemie sprawiedliwości" - powiedział Kalwas.
Sędzia Sądu Najwyższego i prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Teresa Romer podkreśliła, że "mediacja ma szczególne znaczenie zwłaszcza w sprawach rodzinnych", charakteryzujących się najczęściej podłożem emocjonalnym. Jej zdaniem, w tradycyjnym postępowaniu sądowym orzeczeniem sądu czuje się pokrzywdzona jedna, lub obie strony konfliktu. To nie sprzyja rozwiązaniu problemu, z którym udały się do sądu. Tymczasem bezstronny mediator "ułatwia rozwiązanie konfliktu, daje podstawę do rozmowy, nie do eskalacji roszczeń" - powiedziała sędzia Romer.
Obecny na konferencji prezes Sadu Najwyższego stanu Floryda Benjamin Overton podkreślił, że sędziowie nie powinni pełnić roli mediatorów bez uprzedniego przygotowania i szkolenia. Występując jako mediatorzy muszą też unikać tworzenia sformalizowanej i autorytatywnej atmosfery charakterystycznej dla sądów. "Mediacja jest bardziej elastyczna niż postępowanie sądowe. Pozwala na uwzględnienie rozwiązań, które nie mogłyby znaleźć się w orzeczeniu sądowym" - wyjaśnił.
ks, pap