Od północy do godzin porannych w poniedziałek PKW będzie informować o nieoficjalnych wynikach z 30, 60 i 90 proc. obwodów. Dane te będą przekazywane do PKW drogą elektroniczną.
W dniu wyborów około południa PKW poda frekwencję wyborczą na godz. 10.30, a około godz. 18 - frekwencję na godz. 16.30.
Rymarz przypomniał o obowiązku zachowania ciszy wyborczej. Podkreślił, że cisza rozpoczyna się w piątek o północy i trwa aż do zakończenia głosowania w niedzielę do godz. 20. W tym czasie zabroniona jest jakakolwiek agitacja wyborcza, w tym także publikowanie sondaży przedwyborczych.
Zdaniem Rymarza, frekwencja w wyborach prezydenckich powinna być wyższa niż w wyborach parlamentarnych.
"Frekwencja w wyborach prezydenckich była zawsze wyższa niż w wyborach parlamentarnych. Jeżeli ta tendencja się utrzyma, to (frekwencja) powinna być wyższa" - powiedział dziennikarzom. "Ale to jest wszystko oparte na hipotezie, że społeczeństwo się zmobilizuje i przyjdzie na wybory" - zastrzegł.
Jak zaznaczył, "pogoda w niedzielę ma być ładna, ale noc zapada wcześniej i nawet z weekendu jest czas wrócić i zagłosować".
Dla porównania Rymarz przypomniał, że w pierwszych wyborach prezydenckich w 1990 roku startowało 6 kandydatów, a frekwencja wyniosła 60,6 proc. w I i 53,4 proc. w II turze. W 1995 roku kandydatów było 13, a frekwencja w I turze wyniosła 64,7 proc., a w II - 68,2 proc. (rekordowa frekwencja), z kolei w 2000 roku kandydowało 12 osób, a frekwencja wyniosła 61,12 proc.
O urząd prezydenta RP ubiega się 12 kandydatów: Henryka Bochniarz, Marek Borowski, Leszek Bubel, Liwiusz Ilasz, Lech Kaczyński, Jarosław Kalinowski, Janusz Korwin-Mikke, Andrzej Lepper, Jan Pyszko, Adam Słomka, Donald Tusk, Stanisław Tymiński.
Jak powiedział Rymarz, na kartach do głosowania, które 9 października otrzymają wyborcy, widnieć będzie 14 nazwisk kandydatów, gdyż wydrukowane zostały one przed śmiercią Daniela Podrzyckiego i wycofaniem się z kandydowania Macieja Giertycha.
Jak dodał, obwieszczenia informujące o niekandydowaniu Podrzyckiego i Giertycha znajdą się w każdym lokalu wyborczym. Będą o tym informować także przewodniczący obwodowych komisji wyborczych.
"Głos oddany na tych kandydatów będzie nieważny. Natomiast głos będzie ważny, jeśli znak x postawimy przy nazwisku jednego z kandydatów, którzy nie biorą udziału w wyborach, ale równocześnie x postawimy też przy nazwisku osoby, która kandyduje" - wyjaśnił przewodniczący PKW.
W Polsce jest 30.294.257 osób uprawnionych do głosowania. Głosować będą w 25.167 obwodach do głosowania (w tym 25.167 obwodów powszechnych; 740 - w szpitalach; 101 - w zakładach karnych; 75 - w aresztach śledczych; 4 - w oddziałach zewnętrznych zakładu karnego aresztu śledczego; 447 - w zakładach pomocy społecznej; 162 - za granicą i pięć na polskich statkach morskich).
Natomiast kierownik Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki poinformował, że tegoroczne wybory prezydenckie kosztować będą 67 mln 300 tys. złotych (w tym 1 mln 500 tys. złotych to koszty druku kart do głosowania, a 600 tys. złotych to koszty głosowania za granicą).
Jak powiedział Czaplicki, karta do głosowania ma format "A4", a nazwiska kandydatów umieszczone są na niej w kolejności alfabetycznej. "Po prawej stronie znajduje się pieczęć PKW, po lewej będzie pieczęć obwodowej komisji wyborczej. Na karcie znajduje się także informacja, jak głosować" - zaznaczył Czaplicki. Jak dodał, wydrukowano ponad 30 mln kart do głosowania.
Po zamknięciu lokali wyborczych dane z obwodowych komisji wyborczych przekazywane będą do okręgowych komisji wyborczych drogą elektroniczną.
ks, pap