Jak poinformował ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii Centrum, Piotr Wróblewski, śmierć była następstwem ciężkich poparzeń, obejmujących ok. 60 proc. powierzchni ciała oraz poparzeń dróg oddechowych.
W czołowym zderzeniu autokaru z ciężarową lawetą na którą najechał jeszcze bus, koło Jeżewa zginęło na miejscu dwanaście osób: dziewięcioro uczniów dwóch białostockich szkół średnich, dwóch kierowców autokaru i kierowca lawety. Ponad czterdzieści osób zostało rannych, kilka wciąż przebywa w szpitalach.
W minionym tygodniu odbyły się pogrzeby ofiar wypadku, z których większość, podobnie jak zmarła w szpitalu 18-latka, to uczniowie I LO w Białymstoku. W piątek metropolita białostocki abp Wojciech Ziemba odprawił nabożeństwo żałobne za zmarłych.
Przyczyny wypadku wciąż nie zostały oficjalnie ustalone, w przyszłym tygodniu nadzorująca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Łomży ma powołać biegłych. Zajmą się oni ustaleniem okoliczności wypadku, m.in. powodów, dla których autokar po zderzeniu stanął w płomieniach.
ss, pap