Ziobro od kilku dni żąda od liderki PO przeprosin za zorganizowaną przez nią w warszawskim hospicjum konferencję prasową, w czasie której sugerowała, iż Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy doprowadził do niedofinansowania hospicjów. "Zachowała się nieprzyzwoicie, niegodnie i nikczemnie. Gdy ktoś wykorzystuje do gry politycznej sprawy ludzi umierających, robiąc konferencję niemalże na ich łóżkach, to takie zachowanie jest niewybaczalne" - stwierdził Ziobro.
Zapytany, co zrobi jeżeli zostanie ministrem sprawiedliwości, poseł PiS powiedział: "Wymiar sprawiedliwości wymaga wielkiego uzdrowienia. Według raportu Banku Światowego, wymiar sprawiedliwości jest tą dziedziną życia w Polsce, w której podczas ostatnich piętnastu lat najmniej się zmieniło. Ci, którym zależy na zmianach w systemie wymiaru sprawiedliwości, nie muszą się obawiać mnie jako ewentualnego ministra. Inni - niestety tak".
(ik, pap)